wtorek, 26 stycznia 2016

LMF: Kinsky - Copula Mundi (1993/2015)


Gdybym miał opisać twórczość grupy Kinsky tylko dwoma słowami, to określiłbym ich mianem "muzyki dekonstrukcyjnej". Nie mam tu na myśli toksycznego wpływu czy obalania konkretnych światopoglądów. Dekonstrukcja w tym wypadku oznacza nie tyle zabawę z formą, wykraczanie poza ramy gatunków, ale także granie atonalne, często pozbawione melodii, pełne dysonansów i szalonego eksperymentu wymykającym się jakimkolwiek określeniom i prostemu szufladkowaniu.

Ciekawe określenie stosują do swojej muzyki sami twórcy, a mianowicie mówią o niej "muzyka spekulatywna". Rzeczywiście jest w niej sporo ze spekulacji, czegoś nieuchwytnego i ryzykownego zarazem. Wyłamywanie się wszelkim kategoriom i definicjom pozwala bowiem nie tylko na ogromną swobodę artystyczną, ale także interpretacyjną i filozoficzną. Ów konglomerat stylów i emocji, często wręcz skrajnych i zmieniających się w czasie szybciej niż u kogokolwiek pozwala na zbudowanie wciągającej, niesamowitej atmosfery mającej w sobie sporo z perfomance'u i spektaklu, aniżeli tradycyjnie pojmowanego zespołu, który spełnia się w ramach konkretnego i jasno usystematyzowanego gatunku.

Tekst powstał w ramach współpracy z Laboratorium Muzycznych Fuzji. Cały tekst dostępny na stronie LMF.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz