piątek, 30 stycznia 2015

Wydział Filmowy XI: Howard Shore - Hobbit: The Battle of the Five Armies OST (Special Edition) (2014)


Po brązowej i fioletowej przyszedł czas na turkusową okładkę księgi. Po raz szósty i trzeci na potrzeby filmowego "Hobbita" za muzykę odpowiada Howard Shore. Podobnie też na limitowanej edycji możemy cieszyć się dwiema płytami. Ostatnie filmowe spotkanie z bohaterami Tolkiena w wykonaniu Jacksona i prawdopodobnie ostatnie na długie lata jest najsłabszym z wszystkich dotychczasowych, tak "Hobbitów", jak i części "Władcy Pierścieni", ale do tego jeszcze wrócimy. To, co najważniejsze to jak wypadła muzyka Shore'a. Tak jak w poprzednich odsłonach ostrzegamy przed potencjalnymi szczegółami fabuły.

środa, 28 stycznia 2015

Bretus: Czekamy na złe wieści - wywiad

Włosi w zielonkawej lovecrfatiańskiej mgle...
Po Francuzach i Austriakach przyszła niespodzianka z Włoch, choć nie w postaci fizycznej, a w postaci cyfrowej. Zaintrygowany bardzo dobrym albumem "In the Shadows of Innsmouth" zdecydowałem się zadać kilka pytań zespołowi Bretus. Na pytania odpowiadają wszyscy muzycy i opowiadają o swojej historii, najnowszym albumie, fascynacji Lovecraftem i Tolkienie, swojej przyszłości i o tym, że mają trochę żal do recenzentów, bo wciąż nie doczekali się złych opinii...

wtorek, 27 stycznia 2015

Bretus - The Shadow Over Innsmouth (2015)


Howard Phillip Lovecraft wciąż inspiruje muzyków na całym świecie. Grupa Bretus pochodzi z Włoch i na początku roku 2015 postanowiła wydać swój drugi album studyjny oparty na opowiadaniu mistrza makabry i grozy, twórcy Pradawnego Cthulhu, "Cień nad Innsmouth". Doom metal, który panowie preferują do Lovecrafta pasuje zaś znakomicie.

niedziela, 25 stycznia 2015

Płyty niezdążone roku 2014 według naczelnego CZĘŚĆ II

Ostry start w nowy rok z jeszcze zaległymi zeszłorocznymi!
Płyt mnóstwo, a czasu zdecydowanie za mało. Nie o wszystkich uda się nawet nadrabiając napisać pełnego tekstu. O tych, o których się nie da, tak jak w zeszłym roku w formie krótkiej i jeszcze krótszej. Z różnych szuflad i gatunków, tak jak zawsze, ale w jednym worku. A oto worek drugi...

piątek, 23 stycznia 2015

Mistrzowie Gitary Część IV: Chris Rea


Fascynują i sprawiają, że gitara staje się czymś więcej niż zwykłym instrumentem. Zachwycają uszy i duszę magią dźwięków, jakie wydobywają za pomocą palców lub kostek grając na strunach swoich instrumentów, wyróżniając się tym samym spośród pozostałych muzyków, a często sprawiając, że na zawsze stają się częścią historii muzyki, nie tylko rockowej, ale także jazzowej i bluesowej.

W czwartej odsłonie naczelny opowie o Chrisie Rea... 

środa, 21 stycznia 2015

Percival - Slava II: Pieśni Słowian Wschodnich/Slavny Tur Live In Wrocław (2014)


6 grudnia 2014 roku miała miejsce premiera drugiej części tryptyku "Slava" grupy Percival, będącej historycznym odłamem znanego i lubianego zespołu Percival Schuttenbach. Jednak to nie wszystko, co znalazło się na tym wydawnictwie. Dodano także drugą płytę zawierającą jeden z koncertów zagranych w ramach trasy Slavny Tur, której mieliśmy przyjemność patronować. "Live In Wrocław", bo ten koncert został wydany, jest specjalnym bonusem i prezentem dla wiernych fanów i wszystkich wielbicieli tej niezwykłej grupy. Razem dwie godziny muzyki!

poniedziałek, 19 stycznia 2015

R2/101: Kinki (17.01.2015, Ucho, Gdynia)


W zimny bezśnieżny styczniowy wieczór dobrze jest się ogrzać gorącą muzyką, na przykład jazzem. Gdyński kwartet Kinki postanowił w nowy rok wejść intensywnie, bo koncertowo. W minioną (urodzinową dla LU) sobotę zagrali w Uchu, a kolejny zapowiadają już na kwiecień. Zanim jednak nadejdzie wiosna, na chwilę jeszcze zostańmy przy zimowym, uchowym koncercie...

niedziela, 18 stycznia 2015

Tydzień Urodzinowy: Tool - 10 000 Days (2006)




Napisała: Milena "Lady Stoner" Barysz

Myślałam, że coś takiego nigdy nie nastąpi. Najtrudniejszym pytaniem, dla zapaleńca muzycznego, jest pytanie o jego ulubioną płytę. W takich momentach zapominam jak mam na imię, mam miliony dźwięków, melodii i słów w głowie i nie potrafię wypowiedzieć, nazwać ani jednego. Szefo w prawdzie nie poprosił o moją ulubioną płytę, ale jego pomysł był dla mnie równie szokujący i wbił mnie porządnie w fotel. Na szczęście tylko na kilka sekund. Potem pomyślałam: TOOL. I tak w kilku słowach, z mojej perspektywy, wygląda temat cyklu urodzinowego. Już Wam przybliżam szczegóły, tej szalonej koncepcji. Częstujcie się, Toola dla wszystkich wystarczy!

piątek, 16 stycznia 2015

Tydzień Urodzinowy: Paktofonika - Kinematografia (2000)


Napisał: Marcin Wójcik


Wybór płyty, która zmieniła mój sposób postrzegania muzyki czy nawet rzeczywistości był niesłychanie trudny. Takowych mogę wymienić kilka, jak nie kilkanaście. Są to dzieła przedstawicieli różnych gatunków, tworzących w różnych okresach. Jest jednak wspólny mianownik większości tych albumów – powstały w Polsce.  „Kinematografia” Paktofoniki jest albumem kultowym. Stał się nim właściwie zaraz po swojej premierze. Niestety, duży wpływ na status tej płyty miała tragiczna śmierć Magika – legendarnego rapera, zwanego przez niektórych polskim Tupakiem. Ponadto można odnotować drugą falę popularności składu i albumu, spowodowaną premierą filmu „Jesteś Bogiem” Leszka Dawida, będącego swoistym pomnikiem jednego z ojców polskiego rapu, a co za tym idzie – także Paktofoniki. Obraz przypomniał popkulturze o legendzie i przysporzył raperom nowych fanów, zwłaszcza przedstawicieli młodego pokolenia. „Kinematografia” stanowi zamknięcie i podsumowanie twórczości artysty, pewnego rodzaju opus magnum.  Z czasem pojawiło się również „Archiwum Kinematografii”, czyli płyta z utworami PFK, które ostatecznie nie zostały wydane na tym „właściwym” krążku. Ponadto dzięki fenomenowi Internetu można usłyszeć m.in. nagrania z magikowym freestyle’m.

czwartek, 15 stycznia 2015

Tydzień Urodzinowy: Massive Attack - Mezzanine (1998)




Napisał: Łukasz "Babirs" Babski

Jest taka scena w filmie „Snatch” Guy’a Ritchie’go, w której widzimy Brada Pitta w ciemną jak smoła noc na tle płonącego campera. Scenę tę przepełnia głęboka, pulsująca i hipnotyzująca linia basu. Film ten nie należy do tych puszczanych po obiedzie w niedzielę, więc siłą rzeczy pierwszy raz widziałem go mając jakieś 15 lat w ciemnym pokoju z dźwiękiem przenoszonym przez posiadaną przez rodziców wieżę. Nie zapomnę wrażenia jakie zrobiła na mnie ta scena, a już na pewno nie zapomnę tego transu i hipnozy w jaką wpadłem poddając się fali dźwięków stworzonych przez trio z Bristolu. Mrok przeżerał się przeze mnie i poczułem na własnej skórze Massive Attack.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Tydzień Urodzinowy: Dream Theater - Systematic Chaos (2007)


Bardzo trudno wybrać tę jedną płytę, która zmienia życie, otwiera nowe horyzonty, która permanentnie zmienia percepcję muzyczną, która była momentem przełamania i "incepcją" wszelkich poszukiwań gatunkowych. Mógłbym wymienić kilka, pośród nich znalazłaby się również "Mezzanine" Massive Attack, o której napisze redaktor Babski czy "A Matter Of Life And Death" Iron Maiden nad którą długo myślałem. Im dłużej się nad tym zastanawiałem, dochodziłem do wniosku, że zespołem który przewrócił mój cały muzyczny świat do góry nogami, był właśnie Dream Theater. A stało się to za sprawą ich "Systematycznego Chaosu"...

niedziela, 11 stycznia 2015

Tydzień Urodzinowy: LupusUnleashed kończy 4 lata!


17 stycznia 2015 roku miną dokładnie 4 lata od czasu gdy na blogu LupusUnleashed pojawił się pierwszy wpis. Przez dwa lata był to projekt jednoosobowy, który dzięki Michałowi Miegoniowi z Kiev Office wskoczył na właściwe tory i nabrał impetu. Pod koniec roku 2012 rozrósł się do dwuosobowej redakcji. Wówczas dołączył redaktor Marcin Wójcik, z którym pchnąłem LU na jeszcze wyższy poziom. Na początku 2014 roku oficjalnie dołączył do nas redaktor Łukasz Babski, a pod koniec tegoż redaktorka Milena Barysz. Już jako czteroosobowa ekipa zamierzamy kontynuować to, co zostało rozpoczęte podczas jednej z Wilczych Pełni. Podróż muzyczną i dzielenie się z Wami naszą pasją i dźwiękami wartymi uwagi.

Były to 4 lata intensywnej pracy, wyzwań, uśmiechów, sukcesów i porażek, ale każdy dzień i każda z nich przynosił i przynosiła nam coś nowego. Siłę i wiarę, że jest o czym i dla kogo pisać. Mnóstwo płyt, które wyszukujemy lub dostajemy od Was, artystów znanych i lubianych, których słuchamy lub słuchaliśmy, a także zupełnie nowych i nieznanych, o których pisaliśmy w ciągu tych czterech lat stanowią tego najlepszy dowód. Bez Was by tego bloga nie było, umarłby zanim na dobre by się rozkręcił. Tak się nie stało, za co dziękujemy! 

W piąty rok działalności, który właśnie się rozpoczyna, chcemy wkroczyć z jeszcze większym zapałem. Jeszcze mocniej i staranniej będziemy trwać w naszej misji: krzewienia dobrej muzyki, kultury, naszych zamiłowań, nie tylko muzycznych, ale także filmowych i szeroko rozumianej sztuki. Dwa poprzednie lata były najbardziej intensywnymi latami naszej działalności i liczymy na to, że ten nowy rok będzie równie udany, równie intensywny - nie tylko dla nas, ale także, a może przede wszystkim dla Was.

W tym roku nie będzie Festu zimowego, ale chcemy Wam zaprezentować coś innego, jak sądzę równie ciekawego. Każdy z redaktorów przedstawi płytę, która zmieniła jego życie, otworzyła nowe horyzonty, która permanentnie zmieniła jego percepcję muzyczną, która była momentem przełamania i "incepcją" wszelkich poszukiwań gatunkowych. Będą to płyty z różnych szuflad, ale każda z nich w jakiś sposób będzie też ważna dla Was. Niech będzie to pewna forma podziękowania, ale także większego poznania z nami. Wreszcie: czas najwyższy podać nazwę nowego roku 2015. W niektórych tekstach, które pojawiły się już w tym miesiącu na blogu, mogliście zauważyć pewne tropy, które mogły, ale nie musiały zwiastować jaką nazwę i jednoczesne "motto" w niej ukryte tym razem zamierzamy nadać kolejnemu rokowi. 

Dziesięć lat temu, Redaktor Kaczkowski roku 2005emu nadał nazwę Roku Dwa Tysiące Pięknego. My postanowiliśmy, tak jak co roku kontynuować tę tradycję i po jesieniach, dźwięcznym, trzeszczącym i szczerym (nawiązującym bezpośrednio do 2004 roku) przyszedł czas na kolejną słowno-skojarzeniową zabawę. Piękny i ognisty. Niech taki będzie nowy rok. Panie i panowie, drodzy czytelnicy: Rok Dwa Tysiące Pięknisty uważam za rozpoczęty!

Zdmuchnijcie świeczki z redakcyjnego tortu - razem z nami!

Redaktor naczelny bloga LupusUnleashed wraz z całą redakcją,
Krzysztof "Lupus" Śmiglak, Marcin Wójcik, Łukasz "Babirs" Babski, Milena "Lady Stoner" Barysz

sobota, 10 stycznia 2015

R1/100: Pucha dla Sierściucha - Star Project, Arshenic (9.01.2014, Metro, Gdańsk)


Akcja charytatywna na rzecz bezdomnych psów i kotów odbyła się po raz drugi, tym razem na rzecz schroniska dla psów i kotów "Ciapkowo" prowadzonym przez OTOZ Animals, w gdańskim klubie Metro. Zagrał zespół Arshenic, który właśnie oficjalnie powrócił do czynnego grania. Ponadto odbył się też występ Akademii Wokalu Star Project oraz rockowo-metalowa impreza prowadzona przez didżeja Jacę.

piątek, 9 stycznia 2015

Pięć Dwa - N.E.O (2014)



Napisał: Łukasz "Babirs" Babski

Nie jest to tajemnicą, że rodzima scena muzyczna na końcu XX i początku XXI wieku dość mocno obracała się w kręgach Hip-Hopu i Rapu. Nie ma też co się wstydzić tego, że niektórzy z nas (w tym niżej podpisany) sięgał po wydawnictwa z tej półki gatunkowej. Wiele się od tamtej pory zmieniło. Ja osobiście zacząłem słuchać zupełnie czegoś innego, a twórcy którzy w tamtym okresie wyznaczali trend wśród młodzieży zeszli do podziemia. Trendy również się zmieniły i wielu raperów się po prostu ulotniło. W już minionym roku 2014, poruszyła się we mnie struna odpowiedzialna za wspomnienia związane z Hip-Hopem za sprawą koncertu grupy Jazzombie!. Będąc na fali popularności ostatniej płyty Luxtorpedy przypomniałem sobie o Hansie i Deepie, którzy w obecnej chwili występuje pod nazwą Pięć Dwa (byłe Pięć Dwa Dębiec). Zupełnie przypadkiem się tak stało, że zbiegło się to wszystko z dość świeżym materiałem Poznańskiego duetu, po który sięgnąłem z czystej ciekawości.

środa, 7 stycznia 2015

Morowe - S (2014)


Black metal nie należy i nie będzie należał do moich ulubionych gatunków. Są jednak zespoły, które wychodzą poza ramy tej stylistyki i potrafią zaskoczyć, oczarować. Mogą to być zespoły zagraniczne, ale w tym wypadku mamy do czynienia, podobnie jak z opisanym jakiś czas temu Thaw, z zespołem polskim. Katowicka grupa Morowe w zeszłym roku wydała swój drugi, bardzo dobry album, zatytułowany "S". Czy black metal to tylko "dźwięki wydobywane z suszarki, odkurzacza, tarki kuchennej i miksera"? Wręcz przeciwnie, a Morowe stanowi najlepszy tego dowód.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Podsumowanie roku 2014 według Marcina Wójcika


Rok dwa tysiące szczery już za nami. Był to drugi rok mojej pracy dla LupusUnleashed oraz dwudziesty mojego życia. Powtarzam już jakiś czas, bez zająknięcia, że był to najtrudniejszy rok w moim dotychczasowym życiu: przepełniony trudnymi momentami, walką, frustracją, stresem. To było pasmo końców i przełomów, prawdziwej próby charakteru. Z roku Szczerego wyniosłem ogromny bagaż doświadczeń. Ponadto miniony rok nie był dla mnie czasem wytężonej pracy dla LU i bogatej liczby opublikowanych przeze mnie tekstów. Gdyby nie wspomniane wcześniej „końce i przełomy” statystyka wyglądała by lepiej…

Na szczęście zawsze jest jakieś światełko w tunelu. W październiku zostałem studentem Uniwersytetu Gdańskiego i nieformalnym mieszkańcem Sopotu, a potem Gdańska. Nowe miejsce pobytu i nowe zajęcie sprawiły, że w kilku kwestiach zmieniłem poglądy, a niektóre sytuacje skierowały mój wzrok na rzeczy, których wcześniej zwyczajnie nie dostrzegałem. W „Ja to ja” Paktofoniki słyszę: „Lata lecą, a ja to wciąż ja”. Nie zgadzam się. Nie teraz. Za dużo zmieniło się wokół mnie.

Jako niepoprawny optymista wierzę jednak, że nowy rok będzie o wiele przyjemniejszym i łatwiejszym czasem niż poprzedni, czego życzę również czytelnikom. 

sobota, 3 stycznia 2015

State Urge - Confrontation (2015)


Konfrontacja - taki tytuł nosi drugi pełnometrażowy album gdynian ze State Urge. Tytuł znamienny i szczególny nie tylko dla chłopaków, ale także dla wielbicieli ich twórczości. Może to być konfrontacja z życiem, o którym opowiadają na swojej najnowszej płycie, jak również konfrontacja z samym sobą - z wypracowaną stylistyką i szeroko pojętym rozwojem zespołu, którego ewolucję można było obserwować z wydawnictwa na wydawnictwo. Wreszcie, jako konfrontację z syndromem drugiej płyty. Czy ta niezbyt lubiana przypadłość dopadła State Urge? Sprawdźmy!