Tekst został napisany dla portalu Uwolnij Muzykę, z którym zakończyłem współpracę.
Czas zatrzymał się w miejscu, a ja wraz z nim – na pustym
torze…
Proste gitarowe riffy, brudne brzmienie delikatnie
poprawione współczesną techniką, chłodne wokalne deklamacje – to cała zawartość
tej płyty. Niektóre to krótkie instrumentalne wariacje jak choćby “Będę Twoim
Lustrem” – cover utworu z repertuaru The Velvet Underground. Te, w których
pojawia się wokal przypominają zaś najmocniej Sni Sredstvom Za Uklanianie
Tymona Tymańskiego czy łódzki zimnofalowy Wieże Fabryk, albo Made In Poland.
Utwory są przystępne, dość mocno jak na ten gatunek rozbudowane, surowe i bardzo
przyjemne w słuchaniu. Problem w tym, że żaden z nich nie ciągnie płyty, to
raczej zbiór bardzo podobnych do siebie miniaturek i poetyckich tekstów. Na tym
torze nie pojawia się bowiem pociąg, co paradoksalnie powinno skłonić nas do
zerkania na zegarek, jednak nie robimy tego, bo jest ten album swoistym
wehikułem czasu, który przenosi nas w nieco zapomnianą historię polskiego
rocka. A numer tytułowy nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z nieistniejącą już
gdańską Kolonią Postęp…
Ciekawostką, która punktuje na korzyść tego materiału jest
jego oprawa graficzna. Płyta wydana jest w ręcznie wycinanym i ostemplowanym
ekopacku z recyklingowanego kartonu, w nakładzie 93 numerowanych egzemplarzy –
60 z czarnym nadrukiem oraz 33 z niebieskim. W każdym z nich wklejono jedno z
sześciu zdjęć przedstawiających krajobrazy Pomorza będące twórczą inspiracją
dla niektórych z tych utworów.
Ta płyta powinna pojawić się gdzieś w pierwszej połowie lat
90., a nawet wcześniej. Tymczasem Pusty Tor to najnowsze dokonanie mutliinstrumentalisty
Franka Wicza i niestety jest to materiał mocno spóźniony. Sympatyczne
wydawnictwo, ale naprawdę niewnoszące nic do muzycznych poszukiwań i
niewymagające dużego zaangażowania, w sam raz na leniwe letnie popołudnie z
zimnym piwkiem w ręku i grubą książką. Takie, które szybko przelatuje i
niestety równie szybko się o nim zapomina.
Ocena (dodana na potrzeby tego bloga): 6/10
Albumu można posłuchać i kupić na oficjalnym bandcampie zespołu Pusty Tor.
Spodobał mi sie ten melancholijny początek Twojego tekstu...
OdpowiedzUsuń