Zazwyczaj w cyklu "Progresywnie Mi" opisuję dwie albo trzy płyty oscylujące wokół gatunku jakim jest metal progresywny, tym razem wyjątek od tej reguły: debiutancki album brazylijskiej grupy HeptaH, na którą zwróciłem uwagę już kilka miesięcy temu przy okazji przypadkowego (nie ma przypadków) trafienia na jeden, bardzo ciekawy utwór. I wreszcie jest cała płyta - płyta zresztą niesamowita i w dodatku nadzwyczaj świeża!
HeptaH powstał w kwietniu 2010 roku w Sao Paolo. W jej skład wchodzi pięciu muzyków: Rhads Clemente na gitarze i wokalu, wyśmienity perkusista Raphael Jorge, basista Robson Barolli, gitarzysta Samuel Zechin oraz gitarzysta i wokalista Ricardo Corsi. To, co panowie grają to wypadkowa inspiracji jakimi są klasycy metalu progresywnego i thrash metalu, tacy jak Dream Theater, Symphony X, Metallica, Megadeth czy Malpractice choć przefiltrowane przez dodatkowe współczesne szuflady muzyczne, które coraz częściej z powodzeniem znajdują swoje miejsce w metalu progresywnym nadając mu drugą młodość i świeżość, jak melodyjny death metal czy modny ostatnio nurt djent. Album nagrywano w studiu Piccoli w Sao Paulo i nad jego realizacją czuwali wspomniani już Raphael Jorge oraz Rhads Clemente jako producenci i uznany realizator dźwięku Ricardo Piccoli. Okładkę przygotował artysta Clayton Suoza. Pierwszy singiel z płyty "Something's Wrong" miał swoją premierę 25 października 2011 roku na youtube, a 17 grudnia na soundcloud. Drugim singlem promującym album był "Angel's Whispers". Premiera albumu miała miejsce 19 września 2012 roku.
Na początek orkiestrowe i bardzo filmowe intro z nieco górnolotnym mogłoby się wydawać tytułem "The Battle Was Already Won", a następnie płynne przejście do "Reason To Fight", które z poczatku jest kontynuacją wstępu, a potem przyśpiesza. Bardzo dobra praca gitar i sprawna perkusja, a także bardzo ciekawy wokal od razu zwraca uwagę. Numer trzeci to pierwszy singiel, który jest szybszy i z mroczniejszym wstępem, a nawet pojawiają się w nim growlowane wstawki. Nieco bardziej wrażliwym na pewno skojarzy się z Blind Guardianem. Czwarty "Never Die" jest z kolei przypomina dawne Dream Theater (z okresu moich ulubionych "Images And Words" i "Awake"). Fantastyczny klimat, epickie rozwinięcie do refrenu i świetny tekst. Idealny numer na trzeci singiel i murowany hicior na koncertach. "Time to Regret" otwiera kolejne ciemniejsze wejście, które przywieść może na myśl Iron Maiden, nagle jednak trochę się uspokaja i mamy fantastyczny instrumentalny pasaż, a na koniec znów klimat jak z Blind Guardiana czy Symphony X.
W numerze szóstym zatytułowanym "Insanity" zwracamy się mocniej w stronę klasycznego metalu, ale nadal jest soczyście, zwłaszcza brawa dla wyśmienitej linii basu i growlowanych fragmentów. Kolejny "Dead Order" wydaje się krążyć gdzieś po orbicie Megadeth, mimo ewidentnie death metalowych inkilinacji. A w dodatku jest to utwór instrumentalny, zresztą wyborny.
Drugi singiel, czyli "Angel's Whispers" to ewidentny ukłon w stronę Dream Theater (te struktury są zbyt dobrze znane, żeby się nie pomylić). Wokalnie jednak bliżej tu do takich grup jak Borealis czy Above Symmetry. I tu również pojawiają się nisko strojone djentowe pasaże - rewelacyjne posunięcie. Przy "Things In My Head" uśmiechnąłem się, bo skojarzył się z "Voices In My Head" Riverside, tylko jest znacznie szybszy i mocniej metalizowany. Przedostatni numer "Sword Of the Spirtit" jest wolniejszy i znów z growlowanymi elementami. Finałowy "Illusion Seller" jest zaś kolejnym szybkim utworem oscylującym wokół wszystkich inspiracji.
Nie jest to na pewno granie odkrywcze, ale zrealizowane w sposób bardzo świeży i wciągający. Sprawni muzycy i rozpoznawalny, własny styl to wyznaczniki tej płyty. Mamy tu właściwie wszystko do czego przyzwyczaił nas metal progresywny: rozbudowane pasaże, podniosłe tony, mroczne wejścia i wysokie wokale. Bardzo dobrze wychodzi również mariaż gatunków, które jako się rzekło, coraz częściej wchodzą w skład progresywnego grania. Za mało jednak tutaj wspomnianych elementów djent, czy growlowanych wokali, które wyskakują nagle i niespodziewanie jak diabeł z pudełka. Nie mam jednak też wątpliwości, że to jeden z najciekawszych tegorocznych debiutów zagranicznych i powinien się spodobać nie tylko wielbicielom DT czy Metallici, ale wszystkim tym, którym brakuje porządnego, precyzyjnego jak w zegarku grania. Ocena: 9/10
English Excerpt:
On the begining movie influenced introduction and then gently flow to "Reason to Fight". Perfect work of guitars, efficient percussion and very interesting vocal, pay potential listeners attention. The third one, first single is faster, darker and brings growl vocals. Any connections to Blind Guardian in mind? "Never Die" highly smelled with old Dream Theater (from albums "Images And Words" and "Awake"). Fantastic climate, epic chorus. An ideal track for third single and I think perfect one for live performances . The next one, dark "Time to Regret" brings something from Iron Maiden, Blind Guardian and Symphony X at once. The sixth number called "Insanity" and here applause for bass line and growl moments. Another one "Dead Order" looks like to orbiting on Megadeth sphere, even death metal speed and angerity. The instrumental one and very tasty. The second single become hurtsy to Dream Theater. Beside in vocals it is closer to bands such likie Borealis or Above Symmetry. Here we also get djent passage, which is very good. "Things In My Head" took in mind Riverside's "Voices In My Head", but it is faster and more metalized. After tenth "Sword of the Spirit", finale "Illusion Seller" which oscillate in all bands inspirations.
This album is nothing new, but highly recommended to all fans of progressive metal and for those who looking for clock precision in this kind of music. I have no doubt, that HeptaH debut is one of most interesting in this year. In two words: Awesome job! 9/10 (very good play)
This is music with heart, with feeling and emotion.
OdpowiedzUsuńNelson Junior - Keyboardist
True, it is :)
OdpowiedzUsuńGreat performace, lyrics and songs
OdpowiedzUsuńSo, I can see that foreigners started pouring into your blog since you've published this English excerpt. I'm not going to be the only one writing in Polish then ;p;p;p Nice, but not outstanding - that's what I wanted to say. :)
OdpowiedzUsuń