wtorek, 13 listopada 2012

RXIII: This Day We Fight!


W latach 80 kiedy Arnold Schwarzenegger rywalizował z Sylvestrem Stallonem powstało kilka filmów, w których można było posłuchać specyficznych utworów. Takich, których dziś można określić mianem muzyki motywacyjnej, choć tak naprawdę taki gatunek ani nurt nigdy nie istniał. Oto opowieść o tych kilku dobrze nam znanym utworach, a także o jego współczesnych przykładach...


Pierwszym i bodaj najbardziej znanym utworem jest "Eye of the Tiger" grupy Survivor. W 1982 roku doszło do spotkania muzyków zespołu z Sylvestrem Stallonem, który poprosił ich, aby napisali utwór na potrzeby filmu "Rocky III". Aktora miał do tego przekonać ich singiel "Poor Man's Sons" z drugiej płyty grupy "Premonition". Napisany przez Survivor kawałek miał nieco szybsze tempo, ale zbliżoną budowę do usłyszanego przez Stallone'a ideału. Utwór z miejsca wskoczył na pierwszą pozycję Billboard Charts, gdzie utrzymywał się przez sześć tygodni. Utwór wskoczył również na pierwsze miejsce list brytyjskich, znajdował się w czołówce Top 40 przez osiemnaście tygodni i był singlem numer jeden w Australii przez cztery tygodnie. "Eye of the Tiger" wygrało nagrodę Grammy, została nominowana w kategorii "Najlepszej nowej piosenki" według People Choice Award oraz otrzymała nominację do Academy Award. Album pod tym samym tytułem, który zespół wydał nieco później w tym samym roku, znalazł się na liście Top 40 w Stanach Zjednoczonych, z utworem "American Hearbeat" na siedemnastej pozycji. Album zaś znalazł się na drugiej pozycji notowań w USA. Dwa lata później Wierd Al Yankovic zrealizował parodię utworu "Eye of the Tiger" zatytułowaną "Theme from Rocky XIII", która znalazła się na płycie "Wierd Al Yankovic in 3-D" oraz na kompilacji "The Food Album" z dopiskiem: "The Rye of the Kaiser".
Posłuchajmy doskonale znanego wszystkim oryginału (dla odmiany teledysk oficjalny zespołu, zamiast footage'u z filmu) oraz parodii Yankovica:




Po wielkim sukcesie "Eye of the Tiger" Survivor kontynuował w latach 80 przygodę z kinem i tak w 1984 roku do filmu "Karate Kid" napisał utwór "The Moment of Truth", który znalazł się jako bonus na piątej płycie "Vital Signs". Utwór znalazł się na 63 pozycji list amerykańskich. Rok później Survivor ponownie nagrał utwór dla Stallone'a i kolejnej części "Rocky'ego". Kawałek "Burning Heart" zrealizowany do "Rocky'ego IV" nie powtórzył sukcesu "The Eye of the Tiger", choć odnotował drugie miejsce na Bilboard Hot 100 w początku 1986 roku. Utwór znalazł się też na szóstej płycie grupy "When Seconds Count". Grupa Survivor nigdy nie powtórzyła sukcesu utworu do trzeciej części opowieści o bokserze Rockym Balboa. Ostatnim albumem zespołu jest wydany w 2006 roku "Reach", który był następcą ich albumu z 1988 roku "Too hot to sleep". Posłuchajmy utworu "Burning Heart" (tym razem z obrazem filmowym):


W "Rockym IV" pojawił się też numer, który sławą dorównał przebojowi grupy Survivor z części trzeciej. Robert Tepper został przez Stallone'a wybrany do napisania motywu przewodniego, którym stał się "No Easy Way Out". Utwór znalazł się na liście Top 40, zdobył dwudzieste drugie miejsce na Bilboard Hot 100 w 1986 roku i przez moment skierował oczy mediów publicznych na Teppera. "No Easy Way Out" doczekał się kilku wersji tanecznych oraz odrobinę cięższego od oryginału coveru metalcore'owej grupy Bullet For My Valentine, która zamieściła go jako bonus na swojej drugiej płycie "Scream Aim Fire" w 2008 roku. Robert Tepper współpracował z Sylvestrem Stallonem także przy filmie "Cobra" z 1986 roku, do którego napisał utwór "Angel of the City". W latach 80 zrealizował dwa albumy, "No Easy Way Out" w 1986 oraz "Modern Madness" w 1988. Przez jakiś czas był członkiem hard rockowego zespołu Iron Butterfly, a swój trzeci studyjny album "No Rest for the Wounded Heart" zrealizował w 1996 roku. Najnowsza płyta Teppera została wydana w tym roku. Nosi tytuł "New Life Story", ale niestety sromotnie zawiedzie tych, którzy spodziewają się powrotu do mocnego brzmienia lat 80. Tepper postawił na akustyczne brzmienia w stylistyce songwriter. Posłuchajmy "No Easy Way Out" w wersji Teppera (oryginalny teledysk) i w wersji BFMV:





W muzyce rockowej lat 80, zwłaszcza w grupach, które pałały się w tamtych czasach hard rockiem czy glam rockiem i metalem, takich motywujących przykładów można znaleźć całe mnóstwo. Wiele z nich w filmach się nie pojawiło, ale swoje "pięć minut" medialnego wykorzystania, niektóre z nich również miały. Można tutaj wspomnieć o znanym chyba wszystkim "The Final Countdown" Europe z 1986 roku, utworze "Jump" Van Halen z 1984 i o rewelacyjnym utworze "Turn Up The Radio!" grupy Autograph (cały artykuł o tej grupie dostępny tutaj), który pojawił się między innymi w grze komputerowej "Alpha Protocol" podczas pojedynku z zakochanym w latach 80 narkotykowym bossem Brayko.

W latach 90 i później żaden utwór nie zaznaczył już swojej obecności jako tak zwany "motywator". Jednak co jakiś czas, podobnie jak w przypadku coveru "No Easy Way Out" BFMV powstają utwory, które śmiało mogą pretendować do miana takiego czynnika skłaniającego do działania i poprawiającego humor w sytuacjach zagrożenia: "This Day We Fight!" grupy Megadeth z 2009 roku i "Stand Up!" zespołu All That Remains z tegorocznego albumu "A War You Cannot Win".
Pierwszy z nich, pochodzący z dwunastej płyty Megadeth "Endgame", czyli "This Day We Fight" powstał pod wpływem inspiracji przemową Aragorna, bohatera "Władcy Pierścieni" Tolkiena, skierowanej do swoich lojalnych wojowników. Utwór nie został wybrany na reprezentanta płyty "Endgame", choć stanowi jeden z najmocniejszych akcentów tego bardzo dobrego wydawnictwa, stawianego niemal na równi z klasycznym i wciąż kopiącym tyłek "Rust In Peace". Utwór "This Day We Fight!" posłuchamy w wersji rozszerzonej o intro, które jest jego integralną częścią:


Drugim współczesnym nam utworem jest wspomniana świeżynka, czyli "Stand Up!" metalcorowej grupy All That Remains. Pochodzący z wydanego 6 listopada szóstego albumu zespołu zatytułowanego "A War You Cannot Win" wpisuje się w konwencję zarówno energetyczną, mocną kompozycją, jak i samym tekstem śpiewanym przez Philipa Labonte. Warto tutaj odnotować, że najnowszy krążek All That Remains jest znacznie lepszy od słabego "For We Are Many" z 2010 roku, choć bodaj najłagodniejszy z całej dyskografii tego zespołu. Po raz trzeci też produkcją zajął się Adam Dutkiewicz, znany przed wszystkim z Killswitch Engage.


Na koniec, ale jeszcze przed kilkoma słowami podsumowania, zakończymy tak samo, jak zaczęliśmy, czyli doskonale znanym motywem z "Rocky'ego" - utworem "Gonna Fly Now" napisanego przez Billa Conti. Kawałek ten nie tylko na stałe wpisał się w historię kina, dzięki scenom treningów Rocky'ego, ale także świecił triumfy na liście singlów Billboard w 1977 roku.
Wspominam o nim jednak także z innego powodu. Bardzo ciekawej trawestacji tego kawałka dokonał japoński kompozytor Toshihiko Sahashi. Dobrze znany muzyczny fragment zdaje się pobrzmiewać w jego utworze "Tsuna Awakes" z serialu anime "Katekyo Hitman Reborn!" zrobionego na podstawie mangi pod tym samym tytułem.



Każdy z nas ma zapewne swój własny utwór motywacyjny i choć w latach 80 powstawało najwięcej takich numerów, dziś również, niejako poza nurtem, takie kawałki powstają. Nie mam wątpliwości, że tego typu utwory są potrzebne, dają kopa wtedy kiedy brakuje motywacji, a wszystkie inne środki zaradcze na depresję przed egzaminem, ale i nie tylko, nie skutkują pożądanym efektem. Dla jednych będą to klasyczne, "kultowe" numery z filmów o Rockym Balboa, a dla kogoś innego przeróżne znane i nieznane perełki z lat 80, a z całą pewnością znajdą się i tacy, którzy taki motywujący utwór znajdą wśród najnowszych dokonań nie tylko muzyki rockowej i metalowej, ale także filmowej czy każdej innej. Osobne zjawisko jakim jest tak zwana muzyka motywacyjna, a zwłaszcza ta z lat 80, jest fenomenem i to takim, który zapewne będzie trwał wiecznie, bo zawsze komuś będzie taka muzyka potrzebna.

1 komentarz:

  1. Poza artykułem w konwencji "motywatora" fantastycznie odnajduje się też numer folkowego zespołu The Decemberists "This Is Why We Fight" z płyty "The King Is Dead", którego nie umieściłem w głównym tekście ponieważ stylistycznie trochę odbiega od prezentowanych w nim utworów. Warto jednak zapoznać się i z nim, ponieważ jest niezwykle piękny: http://www.youtube.com/watch?v=qoa5AL6VFk0

    OdpowiedzUsuń