czwartek, 11 października 2012

RXII: Cytrus i Korba

Zespół Cytrus
Zespół Korba

Każdego dnia mijamy na ulicy i spotykamy ludzi, których nie znamy, ludzi którzy nie znają nas. Niektórzy nas kojarzą, a innych znamy tylko przez jakiś określony czas. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy jak ważni, jak nietuzinkowi i niespotykani są Ci ludzie w naszym życiu. A kiedy sobie to uświadamiamy najczęściej jest już za późno, bo zaczyna ich braknąć, albo zwyczajnie już ich nie ma na tym świecie. Oto opowieść o dwóch niesamowitych rockowych zespołach z Trójmiasta, w których grał zmarły 31 sierpnia tego roku Marian "Maniek" Narkowicz, a z którym moja mama chodziła przez cztery lata do liceum. 

1 września moja mama wróciła z pracy i ciężko usiadła w fotelu. Powiedziała wtedy, że wszyscy przeminiemy, że wszyscy prędzej czy później umrzemy. Spytałem wówczas mamę, czy coś się stało. Powiedziała mi wówczas, że przeczytała w internecie, że wczoraj, czyli dzień wcześniej zmarł "Maniek". Nie wiedziałem o kim mówi, więc spytałem: Jaki Maniek?. Mama ze smutnym wyrazem twarzy dodała wtedy: Marian "Maniek" Narkowicz, mój kolega z liceum. Był muzykiem, grał na skrzypcach i gitarze. Znajdź mi "Biały Rower" grupy Korba. Wyszukałem na youtubie wspomniany utwór i puściłem mojej mamie. Oprócz Korby był jeszcze jeden zespół, w którym grał. Nazywał się Cytrus. - odparła mama podczas słuchania "Białego Roweru". Nie słyszałem nigdy wcześniej tego utworu, nie znałem tych zespołów, ale spodobało mi się na tyle, że postanowiłem zapoznać się z twórczością obu szerzej. Następnie postanowiłem, że swoim odkryciem, do którego niespodziewanie przyczyniła się moja mama, podzielę się z innymi, którzy już zapomnieli o nich, a zwłaszcza tymi, którzy również nie mieli okazji zetknąć się z tymi grupami. A naprawdę jest warto!


1. Cytrus
Okładka płyty "Kurza Twarz"
Okładka płyty "Tęsknica"














Ta trójmiejska formacja istniała w latach 1979-1985 i jej styl był wypadkową hard rocka, rocka progresywnego i jazzu przez co często porównuje się ją z muzyką Jethro Tull czy Santany (choć w przypadku Santany nie dostrzegam żadnego podobieństwa, nawet najmniejszego).
Z początku działał jako grupa instrumentalna w następującym składzie: Andrzej Kalski na perkusji, Waldemar Kobielak na gitarze basowej, Andrzej Kaźmierczak na gitarze i Marian Narkowicz na flecie, skrzypcach i fortepianie. Później Zbigniew Kraszewski (który w latach 1984-1989 był perkusistą TSA) zastąpił na perkusji Kalskiego, a do zespołu dołączył wokalista Kazimierz Barlasz. Zespół z powodzeniem występował na najważniejszych polskich festiwalach takich jak I Festiwal Muzyki Młodej Generacji w Jarocinie w roku 1980, Pop Session w Sopocie w 1981, Rockowisko w Łodzi w tym samym roku oraz Kart Rock w Jeleniej Górze w 1982 roku. Opiekunem zespołu był Marcin Jacobson (menadżer Dżemu i Krzaka, współorganizator festiwalu Jarocina), co pozwoliło zespołowi na liczne sesje nagraniowe w Studiu Radia Gdańsk, a ich utwory pojawiały się na radiowych listach przebojów m.in "Jedynki" i "Trójki". Cytrus wystąpił w kilkudziesięciominutowym koncercie telewizyjnym, nigdy jednak nie nagrał pełnej płyty studyjnej. Wiązało się to z ciągłymi odejściami i powrotami Zbigniewa Kraszewskiego i Waldemara Kobielaka, oraz zmiana wokalisty. Jeszcze w połowie 1985 roku Marian Narkowicz i Andrzej Kaźmierczak mówili o planach nagrania albumu w Studiu Polskich Nagraniach w Warszawie. Do nagrań niestety nie doszło, zespół wystąpił po raz kolejny na festiwalu w Jarocinie, po czym rozwiązał się. W 20 lat później, w roku 2006 Jacobson pozbierał najważniejsze i najbardziej znane radiowe nagrania i skompilował je na płycie zatytułowanej "Kurza Twarz" i zawierającej nagrania z lat 1980 - 1985, a realizowane również w Szczecinie i Poznaniu. Duże zainteresowanie wydanym materiałem skłoniło go do wydania pozostałych zachowanych nagrań i tak w rok później pojawiła się płyta "Tęsknica". Na pierwszym albumie przeważały nagrania instrumentalne, a na drugim te nagrywane z wokalistami, na obu znalazły się też utwory koncertowe z lat 1981-1982. 

2. Korba
Okładka płyty "Sto Papierów"
Okładka płyty "Motywacje"


                                                        
Zespół powstał krótko po rozpadzie Cytrusa w 1986 roku w składzie: Kazimierz Barlasz na wokalu, Marian Narkowicz na flecie, skrzypcach, gitarze i fortepianie, Andrzej Kaźmierczak na gitarze, Waldemar Kobielak na gitarze basowej oraz Leszkiem Ligęzą na perkusji (który grał też w jednym z ostatnich składów Cytrusa).  Pierwsze występy zespołu miały miejsce w czasie klubowej trasy grupy „Kwadrat" po Gdańsku i okolicach w lutym 1986 roku. Korba grała też nieco inną muzykę niż Cytrus, postawiono  bowiem na połączenie rock'n'rolla z hard rockiem, co miejscami nawet dało dalekie echa punk rocka (jak choćby w najbardziej znanym utworze Korby - kawałku "Biały Rower"). Grupa zrealizowała dwa albumy studyjne: "Motywacje" w 1987 roku oraz "Sto papierów" w 1989 roku, na której zamiast tragicznie zmarłego Kobielaka na basie zagrał Andrzej Dawidowski z zespołu Jaguar. Około roku 1991 z formacją pożegnał się Kazimierz Barlasz. W tym czasie zespół by w trakcie realizacji materiału na swoją trzecią płytę, jednak próby znalezienia godnego następcy zakończyły się niepowodzeniem i zespół ostatecznie w 1993 roku zawiesił działalność. W 2006 roku Metal Mind Productions wydał kompilację Korby zatytułowaną "Biały Rower".

3. Refleksje o wybranych utworach

Cytrus charakteryzował się nie tylko bogatymi aranżami i  wspaniałym brzmieniem epoki, ale także niezwykły humorem o czym świadczy utwór tytułowy z płyty "Kurza Twarz" (na drugiej płycie z kolei mamy "Automat strzelający łzami" z fantastycznym wokalem Barlasza). Już sam tytuł potwierdza żartobliwy ton, wszak kura nie posiada twarzy. Skoczna, niezwykle energetyczna, szybka kompozycja z fantastycznym riffem gitary, wyśmienitą solówką, kapitalną żwawą perkusją i przed wszystkim wyjątkową partią fletu został spięty klamrą w postaci... piania kury. A sam utwór nie zestarzał się kompletnie nic. Ci co znają to sobie go przypomną, a Ci co nie znają, posłuchają po raz pierwszy:


Innym bardzo dobrym utworem i bodaj najbardziej znanym z twórczości Cytrusa, a pochodzący z tej samej płyty jest fantastyczna, niezwykle przebojowa "Bycza Krew". Początek przywodzi na myśl klimaty z Black Sabbath, czy naszego polskiego legendarnego zespołu Mech. Mroczny ton, rewelacyjna partia basu i fletowe wstawki i bitewne tempo wspaniale współgra z tekstem, krótkim, ale nie tylko zgrabnym, bardzo chwytliwym i zachwycającym w swojej prostocie. Barlasz zresztą miał bardzo ciekawy charakterystyczny głos, który idealnie współgrał znakomicie z muzyką Cytrusa.


Na drugiej płycie Cytrusa również zwraca uwagę utwór tytułowy czyli "Tęsknica". Słowo wyjęte niczym z poematów Mickiewicza, albo Słowackiego. Melancholijny, wietrzny, bluesowy klimat jak wyjęty z Jethro Tull czy wczesnego King Crimson. Do tego świetna praca gitar, delikatne fletowe wejścia i wolne, niemal duszne tempo perkusji. Utwór pod każdym względem idealny i niesamowity, urzekający przemyślaną formą i klimatem, ale także wszechstronnością muzyków tego trójmiejskiego zespołu.


Korba nie różniła się od Cytrusa aż tak bardzo jak na pozór się wydaje. Wszak byli Ci to sami muzycy, zmienił się troszkę styl, który nie odbiegał znacznie od tego, co reprezentował sobą Cytrus. Na dwóch swoich płytach już pod szyldem Korba grali w bardzo zbliżony sposób: nadal były to dopracowane, świetnie nagrane i często przebojowe kompozycje, podobnie jak w Cytrusie również żartobliwe, choć znacznie częściej pojawiał się w nich wokal, a same utwory były też znacznie cięższe. Najbardziej znanym utworem Korby był i jest "Biały Rower". Ostre gitarowe wejście i szybkie tempo perkusji, rock'n'rollowe taneczne zacięcie i genialny w swojej prostocie tekst... o rowerze. Majstersztyk od pierwszego do ostatniego dźwięku. Pytanie: gdzie dzisiaj tak fantastyczne utwory w polskiej muzyce rozrywkowej same chyli się na usta. Odpowiedzi niestety brak.


Na tej samej płycie jest też jeszcze jeden genialny utwór, który powinien sobie każdego dnia puszczać każdy znudzony student, mianowicie: "Brak Motywacji". Utwór jest znacznie spokojniejszy, wręcz leniwy, senny, dokładnie taki jak student podnoszący powiekę. A tekst? Tekst to kolejna perełka, nie tylko niezwykle trafna i prawdziwa, ale także kapitalnie skonstruowana pod względem żartu; uśmiech na twarzy murowany, żeby nie powiedzieć banan. Z takim utworem z rana od razu nabiera się motywacji i chęci do kolejnego dnia na uczelni. A nawet w równie nudnym miejscu pracy:


Jednym z najciekawszych utworów drugiej płyty Korby jest równie żartobliwy "Małpa na urodziny". Utrzymany w rock'n'rollowym tempie i z fantastycznym tekstem. W ogóle teksty są mocną stroną obu tych grup. Tu już bez dodatkowych opisów, ale dla mnie taki Kazik ze swoimi zespołami może co najwyżej czyścić buty muzykom i wokaliście Korby.


Dziś, zarówno Cytrus, jak i Korba to zespoły niestety zapomniane, a na pewno nie znane tym, którzy nie żyli w tamtych czasach, lub po prostu byli za mali by ją pamiętać. To nie tylko klasyka gatunku i polskiej muzyki rozrywkowej, ale kawał wyśmienitej roboty - tekstowej i instrumentalnej. Wreszcie są to utwory, które przeżyły próbę czasu, po latach wciąż zachwycają i cieszą. Takie, które nic się nie zestarzały. Jedna z tych perełek, które trzeba znać. A skoro to granie z Polski i w dodatku z Trójmiasta - jest to takie granie, którego na pewno nie musimy się wstydzić, a wręcz przeciwnie możemy być dumni. I z tą dumą warto po te płyty sięgnąć i przekonać się na własne uszy, że żadna kompozycja Cytrusa i Korby nie jest gorsza, bo każda jest wspaniała. Z tą dumą, należy pielęgnować pamięć nie tylko o tych zespołach, ale także o wspaniałych muzykach obu grup. Zwłaszcza tych, których już nie ma pośród nas, którzy odeszli do największej orkiestry świata.

1 komentarz:

  1. Ojej, ile dziś utworów!!! normalnie jak u mnie ;p;p;p
    kurcze (kurza twarz ;p i kura ma twarz, powie Ci to każdy wegetarianin), normalnie mi wstyd - wiesz, ze ani jednego ani drugiego zespołu nie kojarzę? :/ a teraz jeszcze gorzej - za to znam oczywiście "Biały rower"... masakra...no ale teraz już wiem, ze to ich i mam nadzieję, ze mi to wybaczą grając tam na górze.
    "Tęsknica" mi się bardzo spodobała - takie klimaty lubię. :)

    OdpowiedzUsuń