czwartek, 6 października 2016

Chevelle - The North Corridor (2016)


Chevelle powraca z nową płytą. Czy jest czego szukać w Północnym Korytarzu?

Całość rozpoczyna "Door to Doors Cannibals". Urywany gitarowy riff i rozbujany wokal to cechy charakterystyczne tego utworu. Całości dopełnia rozpędzony mostek przy którym mimowolnie zaczniemy kiwać głową do rytmu. Nieco mniej różowo jest w utworze "Enemies". Wokal w refrenie jest pourywany, natomiast zwrotka jest jak dla mnie trochę zbyt monotonna. Tuż potem dostajemy jednak małą perełkę. "Joyride (Omen)" ze swoim wstępem basowy, rozwija się powoli w zwrotce, ale to co wyróżnia dla mnie ten utwór to refren. Przepełniony jest energią - urwany riff gitarowy, podbijający tempo bit perkusyjny i krzykliwe wokale, czynią z niego jeden z moich faworytów na płycie. Ciekawie prezentuje się początek "Rivers", niby spokojny, jednak z dość niepokojącą atmosferą. Zwrotki w tym utworze zdecydowanie wybijają się na pierwszy plan, szkoda tylko, że refren nie jest zbyt porywający, przez co utwór wiele traci. Niewiele lepiej wypada także "Last Days". Tutaj sytuacja jest odwrotna, zwrotki znów są nieciekawe, a refren natomiast jest przyjemnie rozbujany i wpada w ucho.

"Young Wicked" wypada całkiem przyzwoicie. Galopujący refren i zwrotka, a do tego wszystkiego na mostku można usłyszeć chór dziecięcy nadający całości ciekawego klimatu. Znacznie gorzej wypada "Warhol's Showbiz". Wybija się tutaj nieco mostek, ale cała reszta kawałka nie jest zbyt porywająca.Jednak w zupełności rekompensuje to "Punchline". Ta spokojna kompozycja wręcz ocieka klimatem. Od pierwszej do ostatniej nuty utwór zabiera słuchacza w muzyczną podróż. Zdecydowanie jeden z najjaśniejszych momentów tej płyty. "Got Burned" wita nas ciekawym riffem, jednak znowu całość jest mało porywająco i nie zapada zbytnio w pamięć po przesłuchaniu. Wyjątkiem jest mostek utworu, który mnie urzekł, szkoda tylko, że zwrotka i refren nie idą w jego ślady. Całość zamyka ociężały "Shoot From a Cannon", jest to jednak kolejny utwór, który nie wpada w ucho i nie wyróżnia się zbytnio.

Pokochałem poprzednią płytę zespołu, czyli "La Gorgola", tutaj jednak nieco się zawiodłem. "The North Corridor" ma parę bardzo mocnych fragmentów, jednak całość wypada dość przeciętnie. Mimo wszystko warto jednak dać płycie szansę. Ocena: 6/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz