czwartek, 29 grudnia 2011

PODSUMOWANIE ROKU DWÓCH TYSIĘCY JESIENI


Rok 2011 dobiegł końca, a wraz z nim prawie rok działalności bloga. Rok ten obfitował w wiele świetnych koncertów i świetnych płyt. Naturalnie nie wszystkie zdążyłem przesłuchać, czy opisać, ale nie ma żadnego musu by to uczynić. Z żalem doczytywałem się też o zespołach, które zachwyciły mnie pod koniec roku 2010, a które nagle i niespodziewanie przestały istnieć; z równie wielkim zainteresowaniem śledziłem powroty i fenomenalne debiuty, a tych było naprawdę sporo i wybrać tę dziesiątkę było mi ciężko. Podobnie było z pozostałymi płytami, toteż w nie wszystkich punktach jest ich równa i taka sama ilość.

W poniższym zestawieniu, podzielonym na kategorie, umieściłem te płyty i grupy, które najbardziej mi się podobały lub, które według mnie nie powinny się w ogóle ukazać. Jest to wybór subiektywny i nie każdy musi się z nim zgadzać, ale może stanowić punkt wyjścia dla własnych muzycznych poszukiwań.

Nowy rok – 2012 na który między innymi przepowiada się koniec świata, w który absolutnie nie wierzę, zapowiada się pod względem muzycznym, zarówno płytowym, jak i koncertowym, równie interesująco, jeśli nie bardziej, jak miniony. Podsumowanie starego roku, to też idealny moment na ogłoszenie nazwy dla roku nowego: zatem ogłaszam wszem i wobec, że nowy rok 2012 będzie nosił nazwę roku Dwóch Tysięcy Dźwięcznego…

wtorek, 27 grudnia 2011

RetroSpekcja III: Przepowiednia Mesjasza


Kolędy to na pewno nie są, co to, to nie. W trzeciej, (po)świątecznej, odsłonie cyklu poświęconego zapomnianym starociom warto poświęcić kilka słów kanadyjskiej grupie Messiah Prophet. Tym razem jednak nie będzie to zespół z lat 60 czy 70.
Zapraszam w podróż do lat 80 – czasów kiedy heavy metal dopiero raczkował, a swoje pierwsze triumfy świeciły kapele, które dziś są legendami gatunku…

piątek, 23 grudnia 2011

RXXVIII: Ninja, Broken Betty (22 XII 2011, Desdemona, Gdynia)


Przedświąteczne ładowanie akumulatorów odbyło się w gdyńskiej Desdemonie. Uciekając od odwiecznych problemów z lampkami choinkowymi, ubierania sypiącego się drzewka i od lepienia pierogów postanowiłem posłuchać dwóch bardzo dobrych gdyńskich zespołów.
Młoda grupa Ninja oraz nieco starsza wiekiem i stażem Broken Betty zagrały mocne, bardzo energetyczne sety…

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Boso przez świat - o Cesarii Evorze


Nie, nie chodzi o Cejrowskiego, nie zmieniłem też branży na turystyczną. W sobotę zmarła Cesaria Evora - pochodząca z Wysp Zielonego Przylądka słynna piosenkarka wykonująca mornę. Śpiewała wyłącznie po kreolsku i portugalsku. Zawsze występowała boso i ponad wszystko nie znosiła butów.

sobota, 17 grudnia 2011

Kiev Office - Miłosz Cię Kocha EP (2011)


Pierwotnie tekst ukazał się w całości na WAFP!

Zdążyli! Rok Miłosza już się kończy, ale udało się – Kiev Office udostępnili długo zapowiadany mini album poświęcony wybitnemu polskiemu nobliście. W notce dołączonej do wydawnictwa można przeczytać, że muzycy zafundowali sobie podróż w czasie do lat 80., a także, że nieboszczyk Czesław obraca się w grobie jak dziecięcy wiatraczek na wietrze. Tego drugiego akurat nie jestem taki pewien...

wtorek, 13 grudnia 2011

Metallica – Beyond Magnetic EP (2011)



Równo trzy lata temu Metallica wydała dziewiąty album zatytułowany „Death Magnetic”, który był powrotem do klasycznego, ciężkiego thrash metalowego stylu grupy z okresu najlepszych płyt, kończącym się wraz z słynnym „Czarnym Albumem”. W tym roku uraczyła nas płytą, która podzieliła fanów i wylano na nią już masę pomyj – wspólnym projektem z Lou Reedem zatytułowanym „Lulu”. Na szczęście czterech jeźdźców apokalipsy postanowiło pocieszyć fanów wydawnictwem zawierającym cztery utwory pochodzące z sesji nagraniowych wspomnianej „Death Magnetic” – cztery naprawdę świetne i mocne utwory…

czwartek, 8 grudnia 2011

Stoner Again: Węgry

Stoner ma różne oblicza. To lżejsze, nastawione na niebezpieczne zbliżanie się do space rocka z lat 70 i to bardziej ekstremalne. To drugie wywodzące się w prostej linii z grania choćby takiego zespołu jakim była legendarna Pantera. Ostatnio w Polsce nawet nastąpił wysyp takiego grania, żeby wspomnieć tylko najbardziej znaną – aktualnie, z wiadomych powodów zawieszonej - Black River. A co powiecie na stoner z Węgier?

poniedziałek, 5 grudnia 2011

RetroSpekcja II: Supernaut – Supernaut (1974)


Cofnijmy się w czasie o trzydzieści osiem lat. Nikt wówczas nie myślał nawet o tak ekstremalnym graniu jakim, miał się stać raczkujący wówczas heavy metal, nikt nawet nie myślał, że powstanie z niego coś takiego jak power/speed metal. A co dopiero death czy doom… Cięższe, pionierskie podówczas dźwięki, które dały podwaliny pod wiele późniejszych gatunków muzyki metalowej to przede wszystkim zasługa Black Sabbath. Grupa wydała w 1972 roku, album „Black Sabbath Vol. 4” – jeden z najważniejszych w ich dyskografii i jeden z najbardziej istotnych dla rozwoju metalu. Na niej znajdował się też utwór „Supernaut” od którego nazwę wziął zespół, o którym pragnę opowiedzieć w drugiej części RetroSpekcji...

czwartek, 1 grudnia 2011

RetroSpekcja I: Elektryczna Kanapka

Na początku 2011 roku zacząłem ten blog serią „Gdzie są zespoły z tamtych lat” – chcąc kontynuować opowieść o zapomnianych, często niesłusznie, a naprawdę wspaniałych zespołach, głównie z lat 60 i 70, pragnę zamknąć ten rok dalszym ciągiem, tym razem pod krótszym, zbiorczym tytułem „RetroSpekcja”. W przyszłym, nienazwanym jeszcze roku, zamierzam cykl kontynuować i odsłaniać kolejne niesamowitości…


Electric Sandwich powstała w Niemczech w drugiej połowie 1969 roku z inicjatywy grupy studentów z Bonn. Zespół składał się z czterech członków, którzy grali już w innych lokalnych zespołach: basista Klaus Lormann z Chaotic Trust, gitarzysta prowadzący Jorg Ohlert grający w Slaves of Fire, perkusisty Wolfa Fabiana, który był założycielem Electric Sandwich i muzykiem sesyjnym grupy  Muli and the Misfits oraz wokalisty Jochena „Archie” Carthausa śpiewającego w Flashbacks. Ich jedyny materiał, zatytułowany po prostu „Electric Sandwich” został zrealizowany w legendarnym Dieter Dirks Studio w Stommeln w 1972 roku i wydany rok później. Nie jasne są okoliczności rozwiązania zespołu, ani czemu nie zarejestrowano kolejnych płyt. Muzyka proponowana przez kwartet to szalone połączenie space i kraut rocka, z bluesem, jazz rockowymi improwizacjami, folkiem i brzmieniem mellotronu. Na debiutancką i jedyną płytę składa się dziewięć utworów, z czego dwa ostatnie pochodzą z singla „Brain Single 507”. Zatopmy zatem zęby w tym iście smakowitym kąsku jakim jest Elektryczna Kanapka: