środa, 20 maja 2020

LUpa: Żegnaj Trójko!


Trzeci Program Polskiego Radia jaki wszyscy znaliśmy przestał istnieć. Wszystko przez działania naszego rządu i dyrekcji z ramienia partii, która z jej błogosławieństwem całkowicie zniszczyła to, czym była Trójka. Jej agonię obserwowaliśmy już od jakiegoś czasu, ale wystarczyła jedna iskra, żeby w przeciągu kilku dni odeszli wartościowi ludzie i redaktorzy, którzy przez lata prowadzili nas przez muzyczne gatunki i ścieżki, które nas ukształtowały...


Lista przebojów będzie bez Niedźwieckiego, bo ten na pierwszym miejscu zamieścił najnowszy singiel Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój", który ironicznie uderza w samego prezesa jedynej partii i fakt jego wyjścia na cmentarz z obstawą podczas gdy z okazji pandemii wszystkim obywatelom zakazano odwiedzania grobów swoich bliskich. Bo on może, a reszta społeczeństwa ma potulnie siedzieć w domu i czekać, aż władza pozwoli. Dyrekcja Radia natychmiast usunęła informacje o numerze Kazika, bo nie chciała by "polityczny" utwór leciał na jej antenie, a Niedźwiecki podjął decyzję, że w takim razie odchodzi. Chwilę potem wyszło, że próbowano manipulować wynikami listy i wpłynąć na decyzje nie tylko redaktora Niedźwieckiego, ale także próbowano żądać, by inni redaktorzy, jak Piotr Metz mieli zrobić "to, co konieczne, by nie dopuścić by ten utwór znalazł się na liście" i to do tego w środku nocy - smsem. Redaktor Metz także ogłosił, że odchodzi. Dołączając tym samym do Wojciecha Manna, który tę samą decyzję, o opuszczeniu Trójki, podjął kilka miesięcy temu. Razem z nimi decyzję podjęli inni redaktorzy, którzy w większości byli z nami pod drugiej stronie odbiornika od lat - Hirek Wrona, Marcin Kydryński, Wojciech Mazolewski, Agnieszka Szydłowska, Agnieszka Obszańska, Michał Olszański, Piotr Stelmach oraz Piotr Kaczkowski. To tak w skrócie, wszyscy wiemy co się wydarzyło i nie ma sensu rozpisywać kolejnych wątków z dokładnością, bo ważny jest ten jeden efekt: domek z kart się rozleciał, a domino z brzękiem rozsypało po stole. W ciągu zaledwie pięciu dni!

Dla mnie zwłaszcza ten ostatni był ważny. To dzięki redaktorowi Kaczkowskiemu poznałem wiele moich ulubionych zespołów, kształtował się mój gust muzyczny i sposób myślenia o muzyce, to dzięki niemu podjąłem decyzję o powstaniu LupusUnleashed. Jego powiedzonka - między innymi takie jak "burururum" czy "Pogoda na jutro zapowiada się w granicach normy" na stałe weszły do mojego słownika personifikując to, kim jestem. Już ich nie usłyszymy, nie będzie nam dane usłyszeć jego wspaniałego, charakterystycznego głosu, ani nikt tak jak redaktor Kaczkowski nie będzie tak sprowadzał na manowce, jak to on potrafił. A przynajmniej nie na antenie Trójki, która stała się całkowicie zależną od partii, upolitycznioną propagandową stacją, sięgającą po manipulacje, kłamstwo i najgorsze metody jakie nawet nie śniły się nikomu w czasach najbardziej siermiężnego komunizmu. Redaktor Kaczkowski niezależnie od tego, czy jeszcze będzie nam go dane usłyszeć po drugiej stronie odbiorników, zawsze będzie dla mnie wzorem i będę go wspominał ciepło.

Ostatnio, bo nie tak dawno temu - wściekałem się, że patronacki koncert Druga Fala nie został puszczony w terminie, a potem wielokrotnie przestawiono "retransmisję koncertu, który nie był transmitowany, więc nie mógł być retransmitowany, by następnie puścić go nieoczekiwanie i bez zapowiedzi". Dziś już wiem, albo raczej domyślam się, że nie były to decyzje redaktorów którzy byli odpowiedzialni za prowadzenie tego projektu, a dyrekcji. Robili to specjalnie, bo ten koncert też nie był im na rękę ze względu na treści ukryte w piosenkach z lat 80tych ubiegłego wieku. Razem z nim i Niedźwieckim odeszli wszyscy Ci redaktorzy, którzy coś znaczyli i zmieniali nasz świat, prowadzili i przedstawiali muzykę, która nam towarzyszy. To właśnie nasza Trójka, ta która pozostanie w naszej pamięci będzie lepsza od tej ich - tej politycznej. 

Co zaś się tyczy kawałka Kazika to uderzył w sedno hipokryzji naszego rządu, paranoi jaka toczy nasze państwo i stał się symbolem - zupełnie tak jak kiedyś jeszcze za komuny symbolem stawały się inne "walczące" utwory polskich artystów - i iskrą do spłonięcia prawdziwego Radia, powodem do wylania mleka i wielkich zmian, a także uświadomienia czy też raczej utwierdzenia myślącej części narodu, że nie ma już państwa demokratycznego, że steruje nami psychopata i jego marionetkowy rząd, chcący zawładnąć również całkowicie przekazem telewizyjnym i radiowym, wskazywać palcem co jest ważne, a co nie i dzielić - pokazując że jest lepszy od innych, kiedy nie jest. Rzadko poruszam na LU polityczne kwestie, ale jeśli wiążą się z kulturą w taki sposób jak wydarzenia ostatniego tygodnia związane z Trójką, to nie mogę milczeć i stać obojętnie. Pozostaje smutek, ale mam nadzieję, że już niedługo zrobimy to, co trzeba zrobić - zmienimy prezydenta, a potem rząd i kierunek tego, jak będą wyglądać media, kultura i wizerunek naszego kraju na świecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz