poniedziałek, 25 maja 2015

Wydział Filmowy XVII: Oglądamy Filmy Clinta Eastwooda (5): Oszukana (2008)


31 maja Clint Eastwood skończy 85 lat. Z tej okazji blog filmowy Po Napisach razem z innymi blogerami ogląda i opisuje filmy, które Mistrz wyreżyserował. My również dołączyliśmy do tej akcji, choć nie zajmiemy się wszystkimi jego filmami, a jedynie tymi dotyczącymi muzyki lub do których Clint sam skomponował swoją muzykę.

W siedemnastym i piątym poświęconym Clintowi Eastwoodowi przyjrzymy się filmowi "Oszukana" z Angeliną Jolie. Tu także dużą rolę odgrywa czas, poszukiwanie prawdy i trudne relacje międzyludzkie, ale przede wszystkim jest to film o miłości matki do dziecka.  Podobnie jak w poprzednich odsłonach Wydziału ostrzegamy przed potencjalnymi spoilerami odnośnie fabuły obu filmów.

Nie ma silniejszej więzi niż miłość matki do dziecka. Wiedzą o tym matki, a nawet dzieci. Jeśli ktoś próbuje o tym nam przypomnieć może popaść w sztampę, albo zrobić film na ten temat z nadmiernym cukrem. Inaczej sprawy się mają, jeśli jest się Clintem Eastwoodem. Jego film nie przesłodzony, ani nie przypomina tej prawdy w sposób nachalny, ale w intrygujący sposób opowiada historię, która sięga po dramat matki, która straciła dziecko, która za wszelką cenę walczy o dobro, prawdę, nawet za cenę utraty pracy czy wolności. Jednakże nie jest to film tylko o tym, ale również o niesprawiedliwości i manipulacji społecznej, jak również będący fantastycznym obrazem końcówki lat 20 i 30 ubiegłego wieku. 

Film oparto na prawdziwych wydarzeniach, a mianowicie na sprawie porwań i morderstw dzieci w Los Angels w 1928 roku. Christine Collins, w tej roli znakomita Angelina Jolie, szuka swojego zaginionego syna. Policja odnajduje chłopca, jednak Collins zaczyna twierdzić, że popełniono błąd, bo odnaleziony chłopiec nie jest jej. To nie podoba się skorumpowanej policji, która za wszelką cenę chce uciszyć niewygodną matkę i prawdę. Tymczasem jeden z policjantów trafia na trop zabójstw i odkrywa, że obie sprawy się ze sobą łączą. Autor scenariusza J. Michael Straczynski spędził kilka lat przygotowując dokładnie dane do tej opowieści, jednak gotowym scenariuszem nikt nie był zainteresowany. Ron Howard, który miał film wyreżyserować ostatecznie zdecydował się zostać producentem, a jego następcą został Eastwood. To właśnie on uznał, że Jolie ze swoją urodą będzie pasować do głównej roli kobiecej, choć rozważał również między innymi Hilary Swank czy Reese Witherspoon. Zdjęcia do filmu nakręcono w Los Angeles i południowej Kalifornii, a rozpoczęto je w listopadzie 2007 roku. Co ciekawe, samochody z epoki, niektórych ludzi przechadzających się po ulicach, tła oraz wieżowce dodano komputerowo w post-produkcji, a także wykorzystano działające repliki oryginalnych tramwajów z epoki.
"Chciałbym zaprosić panią na kawę" - czyli Mistrz i Angelina Jolie

"Oszukana" to także obraz bardzo ciekawy pod względem konstrukcji, mamy bowiem do czynienia z dramatem obyczajowym (wątek cierpiącej matki, krzywdzonych kobiet oraz skorumpowanej policji), dramatem kryminalnym (wątek zabójstw i śledztwa) oraz dramatem sądowym (reminiscencje "Z Zimną Krwią" Trumana Capote). Poza tym to ponownie film przede wszystkim o ludziach, ich decyzjach, nie zawsze łatwych wyborach i dążeniu do prawdy, często za wszelką cenę. To również film o nadziei, o tym, że nie należy dawać za wygraną, nawet jeśli z góry (choć nie we wszystkim) jest się skazanym na porażkę i klęskę. Film o tym, że należy wierzyć, że można coś zmienić, nie tylko w swoim życiu, ale także w społeczeństwie, zwrócić uwagę na ważny temat, uderzyć w czuły punkt. Należy zauważyć, że po raz kolejny Eastwood kapitalnie poprowadził swoich aktorów, co widać głównie na przykładzie Jolie. W swojej grze aktorskiej jest autentyczna i niezwykle przekonująca. Można wręcz powiedzieć, że w tym filmie zagrała samą siebie z życia prywatnego - kobietę silną, nie bojącą się mówić o swoich słabościach, problemach społecznych i osobistych, ale także kobietę walczącą, wierzącą, że to właśnie ona będzie katalizatorem zmian i zwracającą na punkty, które wymagają zmian czy głośnego mówienia o nich.

Muzyką do filmu zajął się ponownie Clint Eastwood i tu także nie należy szukać rozbudowanych kompozycji, choć w stosunku do wcześniejszych ścieżek słychać, że jest ona nieco bogatsza. Dzieje się tak ze względu na fakt, że Eastwood postawił na aranże jazzowe i bepopowe, po raz drugi dając też wyraz swojej wielkiej miłości do tych gatunków. Kompozycje są lekkie, rozpisane na miękkie brzmienie gitary, smyczki i okazjonalnie pianino. Warto też dodać, że na basie zagrał syn Eastwooda, Kyle. Tu także muzyka Mistrza ma podkreślać charakter sytuacji, budować napięcie i stanowić tło opowieści. By podkreślić wątek skorumpowanej policji Eastwood sięgnął nawet w swojej muzyce po motywy znane z filmów noir, a by zaznaczyć horror zbrodni popełnionej na dzieciach wykorzystał niepokojące dziecięce chóry.

Być może nie jest to najlepszy film Eastwooda, ale nie da się ukryć, że jest bardzo dobrze zrealizowany, zarówno od strony scenariuszowej, aktorskiej jak i estetycznej. Historia jest ciekawa, wciągająca i jak zwykle u Mistrza dająca do myślenia. Nie jest to obraz łatwy, ani prosty, bo ponownie stara się zwrócić w nim uwagę na ważne problemy. Jest to obraz przejmujący, ale nie epatujący płaczliwą atmosferą. Eastwood przedstawia problemy, zwraca na nie uwagę, ale nie bawi się w ckliwe zakończenia. Jego bohaterowie jak zwykle cierpią długo nawet po zakończeniu opowieści, są naznaczeni swoimi błędami i wyborami, swoim nieszczęściem i odrobiną szczęścia, które znajdą w życiu. Ten film warto też zobaczyć choćby nawet dla przedstawienia samej epoki, jakże innego od przerysowanego obrazu lat 30 z "King Konga" Petera Jacksona z 2005 roku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz