piątek, 31 stycznia 2014

Northern Plague - Manifesto (2014)


Wieje z północy. Jest mroźno i śnieżnie, a białostoczanie z Northern Plague wreszcie zrealizowali swój debiutancki pełnometrażowy album. Po świetnej epce "Blizzard of the North" nadszedł czas na "Manifesto". Jak brzmią postulaty chłopaków?

wtorek, 28 stycznia 2014

WNS Polski Niezdążony Część II: Naked Brown, JD, Logophonic, Ashtray

Z płytami niezdążonymi jest jak z waleczną żyrafą ujeżdżającą rekina - nie sposób ich nie opisać we właściwym czasie, bo czasu nie przybywa, a ciekawych płyt z każdym rokiem coraz więcej!

Jak napisałem w pierwszym "wnsie polskim niezdążonym" to wcale nie jest koniec...! Większość pojawiła się pod koniec roku, w niekorzystnym, tłocznym momencie, w większości przeznaczonym dla podsumowań. Podobnie jak miało to miejsce we wcześniejszych odsłonach płyt niezdążonych, tak i tym razem będzie jeszcze mocniej skrócony "WNS", ale tym razem polski, a w nim, naturalnie same intrygujące wydawnictwa, a nawet jedno, jedynie z polskim akcentem (a nawet "gdyńskim"). Gotowi? To zaczynamy odsłonę drugą!

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Chainsaw - War of Words (2013)




Polska znakomitym metalem stoi, szkoda tylko, że tak mało kojarzonym. Chainsaw należy do tej właśnie grupy zespołów, które tworzą kawał kapitalnej muzy, a zupełnie o nich się nie mówi, nie promuje. W chwili gdy piszę te słowa, jest już dzień po ich koncercie w gdańskim Bunkrze, gdzie razem z trójmiejskim Hold Back the Day podobno złoili wszystkim dupska. Ja niestety nie mogłem tak być, a jak przedstawia się ich najnowszy, szósty krążek?

sobota, 25 stycznia 2014

Black Mynah - Monster Stories (2013)



Napisał: Marcin Wójcik

28 listopada dwa tysiące trzeszczącego ukazał się debiutancki album projektu Black Mynah – „Monster Stories”. W trzaskających mrozach początku dwa tysiące szczerego kilka słów o tym krążku.

piątek, 24 stycznia 2014

WNS Polski Niezdążony Część I: Llama, Gentleman!

Światełka roku trzynastego jeszcze jasno świecą....
Obie płyty pojawiły się w roku trzeszczącym, ale dopiero niedawno udało mi się na nie znaleźć czas, a to wcale nie koniec. Recenzje tychże napisałem więc dla Roc3miasto.pl, z którym współpracuję, ale warto także wrzucić je tutaj, a przynajmniej ich początki. W tym "wnsie polskim niezdążonym" będzie o dwóch trójmiejskich grupach: debiutanckiej Llamie i pewnych niegrzecznych dżentelmenach...

czwartek, 23 stycznia 2014

Legion of the Damned - Ravenous Plague (2014)


Holenderski Legion Potępionych wraca w znakomitej formie. Ich szósty album studyjny zrealizowany w trzy lata po odrobinę słabszym "Descent Into Chaos" to potężna dawka deathu przyprawionego thrash metalem i dużą ilością oldschoolowego podejścia do obu gatunków...

wtorek, 21 stycznia 2014

Pharaoh's Curse - Pharaoh's Curse (2014)


Nowa płyta Megadeth! Wróć... debiut amerykańskiego Pharaoh's Curse. Sęk w tym, że debiut tej formacji jest bardziej Megadethowy od dwóch ostatnich płyt grupy Mustaine'a i swobodnie odnajduje się obok "Rust In Peace" czy "Endgame" tegoż. Ponadto, nawet wokalista brzmi jak Dave w swoich najlepszych momentach. Oto jedna ze świeżutkich płyt, które na pewno znajdą się w podsumowaniach roku szczerego...

niedziela, 19 stycznia 2014

R1/76: LupusFest IV (18.01.2014, Klub Medyk, Gdańsk) Podsumowanie

Banner LU w gdańskim Medyku

Trzy intensywne lata działalności za nami, zaczęliśmy czwarty, który mamy nadzieję będzie równie udany jak ten miniony, dwa tysiące trzeszczący. Czwarty koncert, który zorganizowaliśmy, a trzeci zimowy także przeszedł już do historii. Jak było? Nieco tylko gorzej niż w zeszłym roku, kiedy odbyła się druga zimowa i pierwsza letnia...

czwartek, 16 stycznia 2014

WW X: Dalriada (3) Echo of Dalriada - Fergeteg (2004)


Fergeteg. Styczeń. Miesiąc pierwszej zimowej pełni księżyca zwanej także Wilczą Pełnią. Miesiąc, w którym się urodziłem (nie ma przypadków). To także tytuł pierwszego pełnometrażowego albumu studyjnego, węgierskiej grupy Dalriada, która wówczas istniała i nagrywała jako Echo Of Dalriada. Debiut, który nie jest idealny, ale z perspektywy czasu świetnie pokazuje ewolucję tej grupy, która zupełnie jak poszczególne pory roku, zmieniał się...

wtorek, 14 stycznia 2014

Weekend Węgierski IX: Képzelt Város - Anatolij (2013)


W rok po bardzo udanym "Hélium" Węgrzy z Fantastycznego Miasta wyruszają w kosmos. Tym razem bowiem snują opowieść o rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim podczas Zimnej Wojny, o podboju orbity okołoziemskiej i (nie)spełnionych snach o potędze. Nie będzie chyba przesady, jeśli powiem, że to jeden z najbardziej niesamowitych albumów roku trzeszczącego, na który zabrakło niestety wcześniej czasu...

niedziela, 12 stycznia 2014

Borowski/Miegoń - Isolations (2013)



Napisał: Marcin Wójcik

Początek roku Szczerego, ale zostało nam parę kąsków z końca roku trzeszczącego. Jednym z nich jest najnowsze dzieło duetu Borowski/Miegoń – „Isolations”. Co tym razem niesie nadmorska bryza?  Z pewnością kolejną podróż, choć tym razem nie pod taflę Zatoki Gdańskiej…

piątek, 10 stycznia 2014

Skull Fist - Chasing the Dream (2014)


W trzy lata po debiutanckim "Head öf the Pack" kanadyjski Skull Fist wydał swój drugi album studyjny "Chasing the Dream". Nie miałem oczekiwań co do tego albumu, ale z chęcią sprawdziłem co mają do powiedzenia młodzi thrashowcy i czy znaleźli swój styl. Niestety, ich gonienie za snem, tym razem wypada znacznie gorzej niż debiut...

czwartek, 9 stycznia 2014

wtorek, 7 stycznia 2014

Alice In Chains - The Devil Put Dinosaurs Here (2013)



Napisała: Magda Dublinowska

Złota era grunge’u już bezpowrotnie minęła, ale zespoły z „Wielkiej Czwórki Seattle” nie pozwalają o sobie zapomnieć. Najpierw Soundgarden pojawił się z „King Animal”, potem Alice in chains z „The Devil Put Dinosaurs Here” i całkiem niedawno ukazało się nowe wydawnictwo Pearl Jam „Lighting Bolt”.  Na wszystkich tych zespołach czas odcisnął swe piętno i widać spore  zmiany. Jak zatem wypadło Alice in chains w najnowszej odsłonie? 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Sandstone - Delta Viridian (2013)




Brytyjski Sandstone wydał cztery albumy studyjne, znane mi są trzy. Wliczając ten najnowszy. Hard rock i heavy metal z dużą dawką melodii i progresywnych naleciałości. Miejscami, a zwłaszcza wokalem, nawiązujący do DragonForce’a zespół, który gra bardzo porządnie, nie jest znany szerokiej publiczności. Czy słusznie?

piątek, 3 stycznia 2014

Podsumowanie roku dwa tysiące trzeszczącego Część V: Klucze wyszukiwania

Kluczy jest wiele, tylko który wybrać?
Przytaczając i parafrazując wstęp z zeszłorocznej wersji: Google jak wiadomo ma bardzo specyficzny sposób wyszukiwania wyników, tak bardzo, że zaczęliśmy się łapać za głowę, co miał na myśli człowiek, który wpisując szukane hasła zawędrował na naszego bloga. Nas to akurat cieszy, że zawędrował, bo może został na dłużej lub nawet na stałe? Nie zmienia to jednak faktu, że przy niektórych chciało nam się płakać, a przy niektórych nawet uśmiechnąć, właśnie uśmiechnąć, a nie uśmiać. (...) Klucze wyszukiwania, bo o nich mowa, potrafią być złudne niczym piaski pustyni. Złudne niczym youtube, który potrafi z interesującego nas punktu A wyrzucić na punkt B, daleki od naszego zainteresowania, o ile jednak jeszcze jest to muzyka w ramach metalu albo rocka, jest w porządku, gdy trafiamy na filmiki bez treści i nieśmieszne żarty, lub co gorsza na gagnam style już tak fajnie nie jest (a propos - ktoś pamięta jeszcze tego miłego Koreańczyka?). Z google jest podobnie, ile razy szukaliśmy czegoś i znaleźć nie mogliśmy za cholerę... ciekawi jesteśmy doprawdy, czy osoby, które szukały tego konkretnego wyniku znalazły to, czego szukały. Również u nas.  

Jak wyglądają klucze wyszukiwania z roku dwa tysiące trzeszczącego?

czwartek, 2 stycznia 2014

Kultura? Dziękuję, nie skorzystam... - felieton

Dosadnie, smutnie i bardzo prawdziwie skomentował to już jakiś czas temu Andrzej Mleczko...

Kultura. Cóż to za dziwne zwierzę? Nie pytajcie, zadaję sobie to pytanie i próbuje znaleźć odpowiedź, od jakiś piętnastu lat, odkąd zyskałem jaką taką świadomość o tym co się dzieje wokół. O kulturze dużo się mówi, a znacznie mniej robi. Nawet z tym mówieniem jest trochę kiepsko, bo właściwie jest tak jakby wcale się nie mówiło. Czyli jak z tą kulturą w końcu jest?