środa, 28 lutego 2018

Fu Manchu - Clone of the Universe (2018)


Przyznam się bez bicia: nie znam twórczości Fu Manchu. Nigdy nie było mi z nimi po drodze, być może wiele mnie ominęło, a pojedyncze numery które mogły mi przemknąć pozostaną pojedynczymi numerami, których nie potrafiłbym nazwać, wskazać i umiejscowić w czasie, przestrzeni i jakimkolwiek albumie amerykańskiej grupy. Coś mi jednak mówiło żeby posłuchać nowej płyty, już dwunastej w dyskografii jednych z najważniejszych i jednych z najdłużej istniejących reprezentantów stonerowego grania. Coś mi mówiło i cóż... się nie pomyliło!

wtorek, 27 lutego 2018

Weekend Węgierski: Dalriada (11): Nyárutó (2018)



























Babie lato przyszło w styczniu. "Nyárutó", bo taki tytuł nosi dziesiąty studyjny album węgierskiej Dalriady jest ósmym pełnometrażowym krążkiem zrealizowanym pod tym szyldem* i ósmym w cyklu miesięcznym. Gdy ostatnim razem słuchaliśmy Dalriady była co prawda płyta akustyczna "Forrás", ale ona akurat należała podobnie jak "Arany Album" do tych spoza cyklu, miesięcznie ostatnio mieliśmy "Áldás", czyli lipiec. Wydawać by się mogło, że następny będzie sierpień jednakże Węgrzy postanowili najwyraźniej połączyć czas żniw z babim latem przypadającym na wrzesień. "Nyárutó" oznacza z kolei właśnie po węgiersku babie lato i najnowszej płycie Dalriady przyjrzymy się w jedenastej części spin-ofu Weekendu Węgierskiego poświęconego tej grupie...

poniedziałek, 26 lutego 2018

Stone Cavalli - Kill Violence (2018)


Po wizycie we Francji i Czechach łapiemy tani lot do Włoch. Chciałoby się powiedzieć, że samolotowy, ale powiem inaczej: miotłowy. Stone Cavalli którego posłuchamy został założony przez braci Tarricone, którzy chyba są włoskimi czarodziejami. Ich granie bowiem dziwnie skojarzyło mi się z Fatalnymi Jędzami (The Weird Sisters), fikcyjną grupą wizard rockową* z "Harry'ego Pottera" zmieszanej z New Model Army...

niedziela, 25 lutego 2018

Modern Day Babylon - Coma (2018)


Napisał: Jarek Kosznik

Zaledwie kilka dni temu miała miejsce premiera drugiej pełnowymiarowej płyty czeskiego zespołu Modern Day Babylon pod tytułem „Coma”. Nasi południowi sąsiedzi są prawdziwą pustynią jeśli chodzi o muzykę metalową, nie mówiąc nawet o jej podgatunkach. Modern Day Babylon jest pierwszym (!) w Czechach projektem mocno opartym na „djentowych” nowoczesnych rytmach jeśli dać wiarę notce biograficznej na oficjalnej stronie artystów. Chociaż zespół obecnie występuje jako trio, to mózgiem grupy i twórcą całego materiału jest Tomas Raclavsky. Pomimo stosunkowo małej rozpoznawalności, zespół w swoim „CV” może zapisać m.in. występy na festiwalu UK Tech Fest czy supportowanie żywych legend nowoczesnego progresywnego metalu czyli amerykańskiego Periphery. O dobry mastering płyty zadbał znany z zespołu Tesseract Acle Kahney. Jak nowy album wypadł na tle wcześniejszych dokonań grupy? Czy Modern Day Babylon jest zespołem będącym w stanie przebić się do „ekstraklasy djentu”? Postaram się odpowiedzieć na te pytania.

sobota, 24 lutego 2018

Milkilo - Atlas (2018)


Zostajemy we Francji do której muzy ostatnio coś nie mamy szczęścia. Tym razem jest inaczej. Milkilo jest basowo-perkusyjnym duetem, co od razu przywodzi na myśl Royal Blood i może Was zaskoczę, ale będzie to skojarzenie mylne. Francuzi nie bawią się w lekkie rockowe piosenki o alternatywnym zabarwieniu i nie patrzą rzewnym wzrokiem na dokonania Jacka White'a. Dwóch muzyków tworzy na swoim debiucie dźwięki brudne, ponure i łączące noise z drone'm, kraut z math rockiem, gęstym sludge'em, punkową zadziornością i doomowo-blackowymi naleciałościami. Efekt? Światostwórczy!

piątek, 23 lutego 2018

Greyfell - Horsepower (2018)


Witam ponownie we Francji. Tym razem czeka nas spotkanie z Greyfell grającym mieszankę stonera z doomem będącą pokłosiem inspiracji Type-O-Negative czy Sleep. Wydany w styczniu "Horsepower" to ich drugi album. Czy rzeczywiście można podpinać ich granie pod nieistniejące już  kultowe zespoły? Sprawdźmy!

czwartek, 22 lutego 2018

Dice - Nowy Świt (2018)


Niewiele jest takich zespołów z którymi w jakiś sposób związanym jest się od niemal samego początku, obserwuje jak się zmieniają, jak dojrzewają. Jednym z takich zespołów, które napisały do mnie na początku całej przygody z LupusUnleashed, a dokładniej gdzieś pod koniec roku nazwanego przez nas dwa tysiące dźwięcznym, była grupa Dice pochodząca ze Stargardu Szczecińskiego, która wówczas debiutowała albumem "Stara historia" Później przypomnieli o sobie w dwa tysiące pięknistym krążkiem "Paradice" i w końcu atakują po raz trzeci, najnowszym patronackim albumem zatytułowanym "Nowy Świt". Co słychać u chłopaków lubiącymi rzucać kostkami do gry?

poniedziałek, 19 lutego 2018

Po całości: Mnemic (1) - Fenomen mechanicznych dusz


Każdy z nas ma takie zespoły, które rozwaliły go gdy usłyszał je po raz pierwszy, zdążył o nich zapomnieć, a ilekroć je odkopuje to za każdym razem znów jest zmieciony z powierzchni ziemi i dosłownie posiekany na kawałeczki. Dla mnie jednym z takich zespołów jest duński Mnemic - obchodząca w tym roku swoje dwudziestolecie formacja dziś już chyba trochę zapomniana, bo od ponad pięciu lat znajdująca się w stanie zawieszenia i jak na razie nic nie wskazuje na to, by miała wrócić z nowym materiałem. W trzech kolejnych częściach cyklu "Po Całości" przypomnę o ich płytach i spróbuję zastanowić się nad fenomenem przyciągania do ich bardzo soczystego grania...

sobota, 17 lutego 2018

Therion - Beloved Antichrist (2018)


Prawie dwie dekady minęły od czasu wydania jednej z najbardziej rozpoznawalnych płyt grupy Therion zatytułowanej "Secret Of The Runes". Przez ten czas zespół nie próżnował i choć w zupełnie innych składach wydawał kolejne płyty, nic jednak nie zwiastowało tego, co czekało na nas w roku 2018. Therion przez kilka lat przygotowywał swoje najambitniejsze dzieło i które dosłownie zwala z nóg swoim ogromem - i to dosłownie ogromem. Ponad trzy godziny muzyki i czterdzieści sześć numerów wydanych na trzech płytach opowiadających konceptualną historię opartą o "Krótką historię Antychrysta" Władimira Siergiejewicza Sołowjowa niektórych przytłoczy, a innych po prostu zachwyci...

środa, 14 lutego 2018

Good Tiger - We Will All Be Gone (2018)



Napisał: Jarek Kosznik

Dosłownie przed chwilą, bo 9 lutego bieżącego roku miała miejsce premiera drugiej studyjnej płyty zespołu Good Tiger pod tytułem „We Will All Be Gone”. Powyższa grupa muzyków wniosła całkiem ciekawy powiew świeżości swoim debiutanckim albumem „A Head Full of Moonlight”, pokazując bardziej nowoczesne oblicze progresywnego rocka, ,niemającego żadnego związku melodycznego z falą „djentu”. Motorem napędowym i frontmanem jest Elliot Coleman, posiadający niewyobrażalnie wysoką skalę głosu i styl śpiewania inspirowany mocno nieistniejącym już zespołem Mars Volta. Ma on już doświadczenia z takimi zespołami jak na przykład Haunted Shores czy Tesseract, nie jest to postać anonimowa. Czy „We Will All Be Gone” przebił debiutancką płytę? Czy Coleman stał się jeszcze lepszym wokalistą? Jak wypadli instrumentaliści?

wtorek, 13 lutego 2018

LUminiscencje: Nowe twarze Daniela Tompkinsa














Daniel Tompkins, znany z TesseracT dysponuje nie tylko jednym z najciekawszych głosów w nowoczesnej muzyce progresywnej, ale także niesamowitą zdolnością metamorfozy jeśli chodzi o style w jakich się obraca. W poprzednim roku wyszły dwie płyty w których nagraniach wziął udział i w których pokazuje, że znakomicie odnajduje się też w zupełnie innym graniu niż w przypadku macierzystej formacji. W tych LUminiscencjach nie będzie o starszych płytach, a o dwóch świeżych i zeszłorocznych wydawnictwach, jednakże mocno osadzonych w dźwiękach zakorzenionych w przeszłości. Pierwszym z nich będzie debiutancki materiał zespołu ZETA, który sięga po muzykę elektroniczną lat 80 i stylistykę Michaela Jacksona, a drugim niezwykle klimatyczny ambientowy projekt White Moth Black Butterfly...

sobota, 10 lutego 2018

Into The Great Divide - Into The Great Divide (2018)


Prawdopodobnie pierwszy na świecie album tego typu, będącym pełnymi kompleksowym połączeniem audiobooka z muzyką instrumentalną zbudowaną wokół soczystego metalu progresywnego. Prawdopodobnie byłby to też album który przeszedłby praktycznie bez echa - pojawił się nagle, niespodziewanie i praktycznie znikąd - gdyby nie dobry marketing i dwa fakty: odpowiedzialny za projekt Zack Zalon zaprosił do współpracy obecnego perkusistę Dream Theater Mike'a Manginiego i producenta bogów, czyli Richarda Chyckiego. Co wyszło z tej kolaboracji? Najlepszy album Dream Theater z Manginim, jakiego paradoksalnie nie nagrała najsłynniejsza progresywna grupa naszych czasów...

czwartek, 8 lutego 2018

Hyvmine - Earthquake (2018)


O porywający debiut coraz trudniej, ale perełki się zdarzają. Amerykańska formacja Hyvmine to nowy projekt młodego, trzydziestojednoletniego obecnie bardzo utalentowanego gitarzysty Ala Josepha, który dotychczas wydał dwa albumy sygnowane własnym nazwiskiem oraz jeden album z zawieszoną od jakiegoś czasu formacją The Great Gamble. Najnowszy zespół Josepha zwraca uwagę już świetnym zdjęciem na okładce, ale to, co na niej wyprawia się od strony instrumentalnej i brzmieniowej przebija nawet ją. Stylistycznie panowie postawili bowiem na progresywny metal w stylistyce Dream Theater czy Animals As Leaders wymieszany z wczesnym Trivium i kapitalnym shredingiem w duchu Marca Sfogli, Joe'a Satriani, Steve'a Vai, Tony'ego MacAlpine'a, Paula Wardinghama czy Jeffa Loomisa...

wtorek, 6 lutego 2018

Caligula's Horse - In Contact (2017)


Australijski Caligula's Horse wyrasta na jeden z najciekawszych reprezentantów współczesnej muzyki progresywnej, czerpiącej z bogatej przeszłości gatunku, ale nie stroniąc od nowinek jakie pojawiły się w ciągu ostatnich kilku lat, zgrabnie balansując między klasycznym, a nowoczesnym brzmieniem. "In Contact" to ich czwarty album, który świetnie podsumowuje dotychczasowe poszukiwania grupy, ale także pokazuje w jakim kierunku powinien zmierzać szeroko pojęty rock progresywny... 

poniedziałek, 5 lutego 2018

Po Całości: Caligula's Horse - Złodzieje przypływów z efemerycznych miast


Australijczycy z Caligula's Horse właśnie w zeszłym roku swój najnowszy czwarty album studyjny "In Contact" o którym jeszcze napiszemy, a o jego poprzedniku "Bloom" już swego czasu pisaliśmy. Czas przyjrzeć się dwóm wcześniejszym albumom, które niedawno zostały wydane ponownie. W tej tym razem jednoczęściowej odsłonie "Po Całości" przyjrzymy się debiutanckiemu "Moments From Ephemeral City", epce "Colossus" i pełnometrażowemu następcy zatytułowanemu "The Tide, the Thief and River's End". Jakim zespołem był Caligula's Horse przed "Bloom" i "In Contact"?

sobota, 3 lutego 2018

Art Of Illusion - Cold War Of Solipsism (2018)


Bydgoski Art Of Illusion istnieje już szesnaście lat, choć w szerszej świadomości słuchaczy zaistniał dopiero cztery lata temu gdy pojawił się znakomity i porywający debiutancki album "Round Square Of The Triangle". Skomplikowana i świeża muzyka instrumentalna o przemyślanej i stosunkowo zróżnicowanej pod względem czasu jak na szeroko pojętą progresywę została wówczas w kilku utworach nagrana z wokalistą Marcinem Walczakiem. Zainteresowanie zespołem okazało się na tyle duże, że zagrali koncerty z rodzimymi formacjami takimi jak Riverside, Votum, Lion Shepherd, Retrospective czy Collage, ale także z zagranicznymi - Pendragon czy niemiecki Dante. 26 stycznia ukazał się zaś ich drugi, równie niezwykły album studyjny. Co proponuje na nim Art Of Illusion?