Wydany prawie dwa lata temu debiutancki solowy album Macieja Mellera, znanego z Quidam, współpracy z Colinem Bassem i tria Gołyźniak Meller Duda, a ostatnio także z Riverside, był płytą dojrzałą i bardzo solidną, ale też mocno osadzoną w tym do czego muzyk zdążył już przyzwyczaić swoich wielbicieli. Nie mogąc promować jej koncertowo z powodu pandemii, zagrał tylko jeden mały i do tego akustyczny. Z tego pomysłu zrodził się kolejny - aby nagrać studyjny suplement do "Zenithu" właśnie w formie akustycznej. Jednak to, co najbardziej istotne: wzięte na warsztat kompozycje z poprzedniczki nie zostały tylko przerobione na akustyczne dźwięki, ile właściwie przepisane na nowo, przekomponowane i tworząc tym samym zupełnie inną muzyczną podróż i jakość. Jak wypada "Zenith Acoustic"?