Napisał: Jarek Kosznik
Są płyty których wydanie często jest przeciągane do granic możliwości, zarówno z przyczyn zewnętrznych jak i wewnętrznych. Do takiego katalogu możemy zaliczyć na pewno piąty długogrający album niemieckiego Unprocessed pod tytułem „Gold”. Zespół, który trudno jednoznacznie zaszufladkować, ze względu na dość niespotykane połączenie ciężkich lub trudnych technicznie partii instrumentalnych, delikatnego popu, r'n'b czy szeroko pojętej muzyki elektronicznej, ładnych kilka lat odwlekał wydanie tego krążka. Większość utworów powstała ponad 2, 3 a nawet 4 lata temu, jednakże zarówno z powodu pandemii koronawirusa, jak i innych rozmaitych szczegółów czy zmiennych punktów widzenia konceptu albumu premiera miała miejsce dopiero 12 sierpnia bieżącego roku.