Suplement do suplementu...
Drugi tydzień maja za nami. W nim niewiele, bo tylko jeden tekst, który miał być krótszy, ale okazał się być dłuższy, więc poszedł osobno oraz aktualizacja do nadchodzącej tegorocznej edycji festiwalu Gdynia Rockz! Ponadto przez resztę tygodnia trwały kolejne prace nad czerwcowym Wilkiem Kulturalnym, więc na pewno nie było tak, że nic nie robiłem. Mogłoby być więcej, ale jak wiecie, czas nie jest z gumy, a możliwości są ograniczone, szczególnie jak człowieka dopada zmęczenie i alergia, bo zaczęło pylić wszystkim co się da. Co przyniesie kolejny tydzień, tego jeszcze nie wiem, ale mam nadzieję, że uda się wrzucić trochę więcej tekstów. Zresztą, zobaczymy. Teksty z minionego tygodnia, jak zwykle w rozwinięciu!
Z
koncertami jest czasami jak z kartami. Wyłożone na stół, dają różne
rezultaty. Jedni wygrywają, a inni przegrywają. Te kwietniowe, nikomu
nie przyniosły korzyści, a w maju nie było komu rozłożyć kart. W czerwcu
jednakże w gdańskiej klubokawiarni Tartaczna 2 znów będzie gorąco. Tym
razem - przed wakacyjną przerwą koncertową - zapraszamy na koncert
rock'n'rolowego tria Big Blind! Niech polecą wiórki!
Już za tydzień w gdyńskim Uchu, odbędzie się trzy dniowa impreza Gdynia Rockz! organizowana przez Roadhog Booking, której mamy przyjemność patronować. Pojawiły się też dwie zmiany w line-upie! Szczegóły w rozwinięciu!
Po przybiciu żaglowcem do portów mitycznej krainy, nadszedł czas na zejście do krypt w poszukiwaniu (kolejnych) skarbów...
Ostatni tydzień kwietnia, a za nim od razu pierwszy maja. Prawie, bo jeszcze została niedziela, ale właściwie to już koniec tego tygodnia i zaraz będzie początek kolejnego. Ani przez ostatni kwietnia, ani przez pierwszomajowy nic się na naszym facebooku, ani na blogu nie pojawiło. W tym czasie albo się resetowałem, albo pisałem nadchodzący numer Wilka Kulturalnego, nad którym praca wre, albo byłem w pracy, co wbrew pozorom w moim przypadku niekoniecznie koliduje z robieniem czegokolwiek związanego z LU, ale wiecie jak to jest. Nie zawsze jest chęć, czas, albo robi się coś innego, albo jednak trzeba zrobić coś związanego z pracą. Tempus fugit, a nawet jak się bardzo chce (albo nie chce), to czasem minie tydzień szybciej niż się zacznie. Jednak to także nie znaczy, że nie ma nic do napisania, co mogłoby się znaleźć w rozwinięciu. Cóż zatem nowego?