Trzecia odsłona minicyklu "Nowe nieznane, warte uwagi", a w niej indyjski Fallen Letters oraz amerykański The Sun Burns Bright.
1. Fallen Letters
Z czym kojarzą Wam się Indie? Z Bollywoodem? Z hinduizmem? A ile zespołów, które pochodzą z Indii, potraficie wymienić? Mi do głowy przede wszystkim przychodzi grupa Skyharbor, która wykonując metal progresywny i muzykę z nurtu djent zasłynęła gdy jej struktury zasilały lub nadal zasilają takie nazwiska Anup Sastry (Jeff Loomis, Intervals), Daniel Tompkins (TesseracT) obecny wokalista Eric Emery czy z gościnnego udziału Marty'ego Friedmana. Obecnie niewiele wiadomo o statusie wspomnianej grupy, ale wspominam o niej z powodu innej, zupełnie nowej grupy Fallen Letters z Bangalore, która porusza się w podobnej stylistyce nowoczesnego metalu progresywnego, djentu i dodatkowo okrasza swoje brzmienie szczyptą dream popu, alt rocka czy... doom metalu czerpiąc inspiracje z Blackfield, Deftones, Opeth czy Katatonii. Złożona z wokalisty, gitarzysty, basisty i klawiszowca Vishala Naidu oraz gitarzysty i basisty Aidyty Ramesha formacja nie ma jeszcze bogatej dyskografii, bo zaledwie kilka singli, z czego pierwszy z nich "Remain a memory" ukazał się 20 października 2023 roku. Debiutancka epka "Forlorn Pages" ma ukazać się jeszcze w tym roku. Muzycznie, prezentowana przez grupę mieszanka, brzmi bardzo świeżo, ciekawie i intrygująco, doskonale łącząc ze sobą wpływy wokół których została zbudowana. Zdecydowanie jest to jedno z moich najciekawszych ostatnich odkryć i gorąco zachęcam do zapoznania się z tą nietuzinkową formacją jaką jest Fallen Letters.
2.The Sun Burns Bright
O pochodzącej z Vancouver w stanie Waszyngton amerykańskiej grupie The Sun Burns Bright wiadomo niewiele. Tworzą ją obecnie gitarzysta i basista Chris Garr oraz perkusista Chad Rush, choć okazjonalnie dobierają na potrzeby nagrań dodatkowych muzyków. W swojej twórczości obracają się wokół instrumentalnego post rocka, post metalu i ambientu. Ich dyskografia składa się obecnie z pięciu albumów studyjnych: debiutanckiego "Through Dusk, Came the Light" z 2018 roku, "Longing For A Place, Yet To Be Seen" z 2019 roku, "In Death We Rest" z 2020 roku, "A Hollow World" z 2022 roku i ze świeżo wydanego 28 marca tego roku, "Our Eyes Were Drawn To The Inevitable". Na tej najnowszej znalazła się grafika, która przyciągnęła moją uwagę sugerując, że sięgnę po projekt grający ciekawego alt rocka lub co najmniej metalcore albo ciekawszy black metal. Tymczasem miło się zaskoczyłem, gdy usłyszałem bardzo przyjemny, zupełnie nie odkrywczy, ale relaksujący post rock, który może nie przesuwa granic gatunkowych, ani nie odkrywa żadnego prochu, ale zwyczajnie słucha się go naprawdę nieźle. O najnowszej, ani o poprzedniczkach nie zamierzam pisać dłuższych tekstów, choć do samodzielnego sprawdzenia muzyki TSBB gorąco zachęcam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz