piątek, 12 grudnia 2014

Exlibris - Aftereal (2014)


Napisała: Milena "Lady Stoner" Barysz


Rok 2014 okazał się rokiem tłustym, dla polskich wydawnictw spod znaku cięższego grania. Kiedy myślałam, że wszystko co najlepsze w tym roku zostało przeze mnie przesłuchane, pojawił się "Aftereal". Płyta typowo – kosmiczno - Exlibrisowa. Na dodatek, naszpikowana rewelacyjnymi gośćmi. Co tu dużo gadać: Exlibris, swoim najnowszym wydawnictwem zaskoczyli (zapewne nie tylko) mnie, chyba bardziej niż tegoroczna zima drogowców!

Dwanaście utworów, pięćdziesiąt minut, a poza podstawowym składem, płytę stworzyli również: Zbigniew Wodecki, Maksymina Kuzianik, Piotr Chancewicz, Piotr Rutkowski i Tom Englund. Jak widać, płytowy suport był odważnym posunięciem ze strony Exlibrisów. Udało się, wyszło smacznie i za to brawa dla nich. 

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam singiel promujący album, czyli „The Day Of Burning” – z gościnnym udziałem na skrzypkowo-neonowo-elektrycznym solo Zbigniewa Wodeckiego, pomyślałam: O! Jak pan Zbigniew zasuwa na tych skrzypkach! Druga myśl: Polecieli z tym disco klimatem. Ale gdzie się podział „hejwi-exlibris”? – jeżeli cala płyta ma tak brzmieć, to może zrobić się to mniej zabawne. Możemy przestać się lubić. Na szczęście heavy metal nie tak łatwo wyprzeć z serc Exlibrisów. Słychać to już po drugiej pozycji na krążku czyli „Escape Velocity”. Utwór ten, pełni rolę wstępu do albumu. Syreny/ alarmy zastosowane po trzeciej minucie, sygnalizują, że coś się będzie działo.  A będzie, bo jako kolejny, jest już wspomniany przeze mnie „The Day Of Burning”. Delikatne zwolnienie tempa następuje w „In the Darkest Hour”  Czas na „Omega Point” nawet po wyrywkowym przesłuchaniu tego kawałka da się wywęszyć, że to Exlibrisowa robota. To jest bardzo pocieszne, bo może ich muzyka nie jest odkrywcza, ale robią to we własnym stylu.


Czas na kolejnych gości w „Before the Storm”, gdzie obok Pana Lechmańskiego, gościnnie na wokalu słyszymy Maksyminę Kuzianik. Spokojny, liryczny, króciutki kawałek pełni role intra, płynnie przechodzi w następny, czyli „King of the Pit”. Kolejny utwór, i kolejny gość – Piotr „Dziki” Chancewicz. Oczywiście Dziki, swoją dziką solówką rozkłada słuchaczy na łopatki. Heavy metalowe wokale, basowe solówki, neonowo elektryczne klawisze – szybko, głośno i na temat czyli „Darker Than Black”. Utwór „Closer”, raczej mało kojarzy się z Exlibris. To wszystko za sprawą balladowego akcentu, który Tom Englund, wokalista Evergrey nadał temu utworowi swoim wokalem. Jakby zaskoczeń było mało, to jeszcze w tym samym kawałku, Piotr Rutkowski (znany między innymi z Corruption), skradnie Wam serca swoim gitarowym solo. Tak, płci brzydszej też. „False Messiah” powiewa wyczuwalnym industrialem. Oczywiście panowie nie przesadzili z neonowymi dźwiękami i elektronicznymi nutkami. Wszystko jest zachowane w subtelnych proporcjach. „The Mental Crusade” jest chyba jedną z szybszych i równocześnie cięższych pozycji na albumie. Całą "Aftereal’ową" historie kończy „Supsended Animation”, niby szczególnych przesłanek ku temu nie ma, ale da się wyczuć, że jest to utwór zamykający. Słychać tu pewnego rodzaju podsumowanie. 

"Aftereal" jest chyba najodważniejszą i najszybszą publikacją z dorobku Exlibris. Panowie robią swoje, robią to świetnie, doskonale się przy tym bawią i za to im dzięki. Czy polecam ten album? Oczywiście, ze tak! Uważam, że jest to jedno z lepszych, polskich wydawnictw. Może nawet nie tylko 2014 roku. Kiedyś u siebie na MOCnym ROCKowaniu o Exlibris napisałam: „Brytyjskie brzmienie pokręceńców z Polski” i przy tym pozostaje. Brzmią typowo heavy-brytyjsko-metalowo. Za co kolejne brawa. Tak Panowie, gratuluję Wam "Aftereal’a". Ocena 9/10


2 komentarze: