poniedziałek, 1 lutego 2016

R2/126: Slipknot, Suicidial Tendencies (24.01.2016, Ergo Arena, Gdańsk/Sopot)





Napisał: Łukasz Chamera


24 stycznia roku 2016 Slipknot po raz kolejny zawitał do naszego nadwiślańskiego kraju. Tym razem grupa ze stanu Iowa przyjechała do Gdańska w towarzystwie Suicidial Tendencies jako suportu...

Zacznę właśnie od tego drugiego zespołu. Przyznaje się że nie znałem wcześniej materiału Suicidial Tendencies (co nieco przesłuchałem przed koncertem ale niewiele tego było) i nie byłem fanem grupy. I po ich suporcie z pewnością dalej nie jestem fanem. Co prawda widać było zaangażowanie muzyków i energię która od nich biła jednak miałem wrażenie że grupa nie specjalnie porwała tłum zebrany w Ergo Arenie, a ciągłe nawoływanie do krzyczenia ST już zaczynało być irytujące. Nie oceniam tego koncertu jako coś nie wartego uwagi, raczej jako coś co niespecjalnie zapadnie mi w pamięć na dłużej.

Jak wypadła główna gwiazda wieczoru? Całkiem przyzwoicie. W setliście co prawda zabrakło mi miażdżącego "Custer", czy spokojnego "Vermillion", ale w zamian za to dostaliśmy rzadko grane "Dead Memories", czy masę kawałków z płyty "Iowa" (obchodzi ona w tym roku 15 lecie wydania o czym nie zapomniał napomknąć wokalista formacji – Corey Taylor). Dostaliśmy więc genialny "Disasterpiece", czy "I Am Hated", a także "Left Behind", "Everything Ends" i "Metabolic". Trochę szkoda że zamiast tego ostatniego grupa nie zdecydowała się na, moim zdaniem, lepszy "People=Shit", ale nie można mieć wszystkiego. Całość tradycyjnie zakończyło "Spit It Out" z obowiązkowym klęczeniem na podłodze i wyskokiem w górę w środku utworu. Warto dodać że tak jak w zeszłym roku w Łodzi, tak i w Gdańsku fani nie zawiedli i większość sama przyklękła bez czekania na to, by Corey powiedział o tym choćby słowo.

Jak zatem oceniam całość? Odnośnie Suicidial Tendencies to nie spodziewałem się że zostanę porwany i nie zostałem, jeśli zaś chodzi o Slipknot to był to bardzo dobry i solidny występ formacji. Co prawda porównując go z zeszłorocznym występem grupy na festiwalu Impact w Łodzi musze przyznać że lepiej bawiłem się właśnie tam. Jednak wciąż koncert w Gdańsku był niezwykłym przeżyciem, a każdy kogo pytałem o koncert mówił zgodnie: „Było wspaniale, chcę ich zobaczyć jeszcze raz”. I ja jestem podobnego zdania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz