środa, 19 marca 2014

Sawblade - Reminisence (2014)


Nie grają nic nowego, ale ich debiutancki materiał jest nie tylko bardzo dojrzały i zrealizowany z pasją, jest także świeży, energetyczny i wciągający, a przy tym trudny do klasyfikowania. Dzieje się tak także z racji znakomitego brzmienia za które odpowiada Filip "Hienrich" Hałucha z Sound Divison Studio, który współpracował Vesanią, Decapitated i Rootwater. W tym albumie słychać też wyraźne inspiracje wymienionymi grupami i wygląda na to, że wyrósł nam kolejny znakomity zespół...

Powstali w 2008 roku, ale w obecnym składzie istnieją od stycznia roku trzeszczącego. Śpiewający i grający na gitarze rytmicznej Michał "Roman" Romańczuk, Marcin Zawadziński grający na gitarze prowadzącej, Michał "Leszczu" Oleszczuk pomykający na basie i Michał "Vuit" Sołtysik zasiadający za perkusją nagrali swój debiutancki album i wydali go 7 lutego bieżącego roku. Otwocko-warszawski kwartet nie postawił na jeden gatunek, różne inspiracje członków przyczyniły się do stworzenia wypadkowej tego czego słuchają na co dzień. Wybuchowa mieszanka zawiera w sobie niemal wszystkie odcienie muzyki metalowej: od thrash metalu począwszy, przez progresywę, aż na melodyjnym metalcore'u kończąc. Bynajmniej nie jest tak, że wyszła rzecz chaotyczna i niespójna. Wręcz przeciwnie, powstał album bardzo mocny, ciekawy, bezkompromisowy, nie szukający łatwych rozwiązań i przede wszystkim dojrzały.

Uwagę zwraca już intrygująca okładka. Mózgoserce podłączone do rurek, tajemniczych przewodów i kabli. Z lewej strony jest nawet wiatraczek, który zdaje się pochłaniać światło, które następnie jest wypluwane nieco niżej w rozszczepiającym się pryzmacie. A wszystko na tle układu scalonego. Wygląda to dość industrialnie, jednak tak daleko chłopaki w swojej muzyce nie sięgają. Nie oddaje jednak ona w pełni tego, czego można się spodziewać po albumie, a przynajmniej nie do końca. Odpalamy płytkę i od samego początku zaczyna się jazda rollecoasterem bez jakichkolwiek zabezpieczeń, bez trzymanki i bez aktywnego hamulca. Zapomnijcie też o jakichkolwiek pasach bezpieczeństwa - nic z tego...

"Oncoming Storm" rozwija się melodyjnym riffem i szybką, motoryczną perkusją do mocnego i przyjemnego otwieracza. W zbliżonym, dość ciężkim, ale melodyjnym tempie utrzymany jest numer kolejny, zatytułowany "Before You Leave", w którym solówki mogą nie tylko przywodzić starą Metallikę, ale także naszego Huntera z okresu płyty "Requiem". Przebojowy "Disappear" znalazł się na trzeciej pozycji, jeszcze lepszy jednak jest "Arise"przywodzący na myśl cięższą wersje Bullet For My Valentine z wokalem w stylu Hetfielda w sosie z Disturbed i brzmi to naprawdę świetnie. Zdecydowanie jeden z faworytów. Znakomicie wypada też balladowy "This World" ze świetnym metalcore'owym riffingiem i dość rozbudowaną konstrukcją całości. Po nim znów rozpędzamy się w utworze "Sweet Denial", w którym sporo znalazło się z death metalu i metalcore'u z wyraźnymi nawiązaniami do metalu progresywnego. Nieco wolniejszy jest "Belive", także będący podobnie jak "Disappear" przebojową propozycją, która mogłaby znaleźć się w radiu, geyby tylko puszczano tam tego typu muzykę. Mocnym uderzeniem jest "Sound of Heaven", rozbudowany, miejscami djentowy, ale zawierający bardzo łagodne fragmenty i thrashowe rozwinięcia. Co tu kryć, jest naprawdę dobry.
Na finał pojawia się jeszcze "Kingdom", również utwór rozbudowany i lawirujący pomiędzy gatunkami, ale zdecydowanie wpadając w ucho.

Nie jest to granie w żadnym wypadku odkrywcze, nie należy się też tego spodziewać sięgając po ten krążek, jeszcze też nie pokazali chłopacy na co ich stać, choć na pewno słychać na tej płycie duży potencjał. To propozycja zrealizowana na wysokim poziomie, melodyjna i bardzo dobra dla wszystkich wielbicieli metalowych eksperymentów i tych, którzy uważają, że nie mamy ciekawych kapel. Sawblade zdecydowanie należy do tych, które jeszcze mogą sporo namieszać i zaistnieć, także za granicą. Ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Całe szczęscie, że napisałes, co jest na tej okładce, bo wpatrywałam się, wpatrywałam i nie mogłam dojśc do żadnego wniosku... ;)

    OdpowiedzUsuń