wtorek, 31 grudnia 2024

Podsumowanie roku 2024 i życzenia noworoczne od redakcji LU


Drodzy czytelnicy, sympatycy i współpracownicy LU!
 
 
Kolejny rok za nami! Działo się dużo, mogło więcej. Tekstów zdecydowanie bowiem było za mało aniżeli bym chciał. Kilka z nich jeszcze powstanie, a inne nawet jeśli obiecane być może niekoniecznie. Również nie do końca udało mi się z Wilkami Kulturalnymi, czyli magazynowymi rozszerzeniami bloga prawie na papierze. Z samym rokiem 2024 nie rozstaniemy się na LU zupełnie i ostatecznie – jeszcze będzie podsumowanie i te kilka tekstów powiązanych rocznikiem, które zamierzam jednak spisać lub dokończyć.
W mijającym roku planowałem pełny numer który pierwotnie miał być wrześniowym, ale nie starczyło czasu i chęci na jego dokończenie. Sam numer zapewne będzie, ale już w nowym roku. Zapowiadane zmiany w wyglądzie WK również związku z tym przyjdą w nowym roku. Jakoś się tak układało, że w 2024 roku mniej mi się chciało i nie starczało czasu, albo wyjątkowo szybko mi przelatywały miesiące i plany nie zawsze udawało mi się wypełnić. Tak po prostu bywa. LU jako całość również istnieje na tyle długo, że mogę pozwolić sobie na przerwy, choć nawet one są dla mnie często dość frustrujące. Przyszły rok nie będzie końcem LU, a być może i kolejne też nie, ale te rozważania zostawmy już na dalszą przyszłość. 
 
W mijającym roku nie zabrakło miłych spotkań i koncertowych przygód (kolejna fantastyczna edycja Ostrów Rock Festival w Ostrowie Wielkopolskim nad Zalewem Piaski Szczygliczka, której mieliśmy przyjemność patronować) czy ponownie mniej lub bardziej udanych koncertów organizowanych w ramach Muzycznego Tartaku, cyklu koncertowych wydarzeń w gdańskiej klubokawiarni Tartaczna 2, w której pracuję Niestety, podobnie jak w ostatnich latach wypadów na koncerty było zdecydowanie mniej, bo znów zabrakło mi na to czasu i możliwości. Jak będzie w przyszłym roku? Zobaczymy, ale z pewnością będzie równie ciekawie. Wszelkie kwestie pozablogowe i pozakulturowe zostawiam na boku, bo na nie mamy żadnego wpływu.W nadchodzącym roku również nie zabraknie patronatów i to wyjątkowo atrakcyjnych, gęstych i bardzo niespodziewanych, ale oczywiście więcej niż mile widzianych – Ostrów Rock Festival'25 najlepszym tego przykładem! Nie zabraknie też kolejnych Muzycznych Tartaków o których jak zwykle będziemy informować na bieżąco. 
 
Mijający dzisiaj rok, to także czternasty rok działalności LU. Nie był pechowy, wręcz przeciwnie. 17 stycznia 2025 roku, blog skończy tym samym czternaście lat i wkroczy w piętnasty rok działalności. Również nie będzie pechowy. Trwamy, działamy i na razie nigdzie się nie wybieramy. Kontynuujemy misję, którą sobie założyłem najpierw sam, a potem z osobami, które ze mną współpracowały lub współpracują nadal, by o muzyce (i kulturze) pisać ze słyszenia (lub widzenia), ale zawsze z pasją – ponownie przywołując i parafrazując słowa Leonarda Meyera. Będą więc kolejne Wilki Kulturalne, czyli magazynowe rozszerzenia bloga prawie na papierze. Będzie podsumowanie autorskiego wyzwania filmowego Oglądamy filmy z muzyką Tangerine Dream, które zakończyło się wraz z końcem roku i które chyba nie do końca mi wyszło tak, jak zaplanowałem. 
 
Będą kolejne ciekawe patronaty oraz ciekawe ogłoszenia, także związane z tak zwanymi książkami: ciągle zamierzam dokończyć zapowiedzianą już jakiś czas temu suplementarną o Rainerze Wernerze Fassbinderze, którą pomału wciąż spisuję, ale na pewno się nią podzielę. Niektórzy być może też zauważyli, że z mojej strony zniknęła możliwość darmowego ściągnięcia mojej książki „Poczuł pismo nosem. Historia piosenki bondowskiej”. Powód jest bardzo prosty: jestem w trakcie poprawiania książki i dopisywania kilku nowych rozdziałów, a następnie... nie wiem czy mogę to zdradzić już, tym bardziej żeby nie zapeszyć, ale zamierzam uderzyć do kilku wydawnictw i spróbować ją wydać fizycznie. Nie wiem czy jakiekolwiek wydawnictwo będzie zainteresowane, czy w ogóle będzie to możliwe, ani czy się to uda, ale od czego są marzenia i cele? Trzymajcie kciuki, bo istnieje niewielka szansa, że jak nie w nadchodzącym roku to być może w ciągu kilku najbliższych lat będę mógł podzielić się wspaniałymi wieściami i pochwalić się fizycznym wydaniem książki z której jestem dumny nawet w tej niedoskonałej cyfrowej formie. Nie wykluczam też, że obiecany już w zeszłym roku, ale niezapowiedziany jeszcze oficjalnie, inny projekt książkowy zostanie ogłoszony i jeśli uda mi się go w ciągu najbliższych kilku lat dociągnąć do końca to również będę się dzielił postępami oraz możliwościami – czy to cyfrowymi, czy kto wie, być może również fizycznymi jeśli takie się pojawią.
 
Tymczasem Sylwester! Całą redakcją chcemy Wam życzyć szampańskich imprez w gronie rodziny lub przyjaciół, dużo spokoju na nadchodzący rok, zdrowia, uśmiechów i jak najmniejszej ilości zmartwień, mnóstwa fantastycznych koncertów, wspaniałych płyt, kulturowych odkryć oraz optymizmu, że rok 2025 będzie jeszcze lepszy niż miniony, dokładnie taki jaki sobie wymarzycie. Jak co roku – nasz doroczny sylwestrowo-noworoczny dowcip musi się pojawić! – pan Rogucki utknął sam przed telewizorem, więc życzymy Wam wszystkim, aby znalazło się w nim, jeśli już będzie musiał być włączony, coś ciekawszego aniżeli Sylwester z Gwiazdami. Niech będzie to ulubiony film, jeszcze nieobejrzany serial albo maraton z tym, co sprawi Wam największą frajdę albo nawet koncert ulubionego artysty puszczony z płyty. Jeśli wolicie Sylwestra przespać to kolorowych i spokojnych snów! Pamiętajcie też, że wszelkie przeciwności mają się bać Was, a nie Wy ich. Niech właśnie taki będzie Nowy Rok – z głową do góry i gardą, żeby móc się przez niego przebić bez większych komplikacji i urazów. I jak zawsze – StayUnleashed!
 
Do siego!
Redakcja LupusUnleashed
[lupus, Jarek Kosznik, Karolina „The Superunknown” Andrzejewska]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz