poniedziałek, 18 stycznia 2016

R1/125: Materia, Messa, Loko (15.01.2016, Wydział Remontowy , Gdańsk)

Messa

Zarówno Materia, jak i Messa w zeszłym roku wypuściła swoje płyty, ale ostatecznie nie zebrałem się, żeby o nich napisać. Koncert to dobra okazja, żeby pewne zaległości trochę nadrobić. Obie grupy są bardzo intrygujące, a Materia nie tylko gra często, ale także zdobywa coraz większą popularność w kraju. W gdańskim Wydziale Remontowym wystąpiły z trójmiejskim Loko. Niestety pod względem technicznym występ każdej z nich pozostawił wiele do życzenia...

W ramach suportu Materię, jak już wspomniałem, wspierały ją dwie formacje: olsztyńska Messa oraz trójmiejska grupa Loko. W Wydziale pojawiłem się już po występie tej drugiej, a która grała jako pierwsza. Messa z kolei w zeszłym roku wydała debiutancki krążek „Bramy”. Ów album jest o tyle ciekawy, że w całości nagrano go w języku polskim, co w przypadku nowych zespołów nie jest już niestety standardem, a zwłaszcza w swoim gatunku. Około metalcore’owe granie nie stroniące od eksperymentów z djentem czy nawet nieco alternatywnym rockiem – to bardzo intrygujące. Co się zaś tyczy koncertu, nie mogę powiedzieć, że zagrali źle. Niestety brzmienie zlewało się tutaj w szum, który moim zdaniem nie pozwolił w pełni pokazać potencjału jaki mają chłopaki. Materiał płytowy, który zaprezentowali był zagrany ostrzej i intensywniej, ale zbyt mocno podkręcone gałki niestety zrobiły swoje. 

Messa
Materia również trochę ucierpiała na wspomnianym szumie. Większa selektywność pozwoliłaby na wybicie się djentowym zagrywkom i gęstemu brzmieniu tej grupy. Niestety jakość przekuła się na ścianę dźwięku, która nieco raziła uszy i nie pozwalała nacieszyć się w pełni porządnym graniem, którego Materii odmówić przecież nie można. Najnowszy materiał jest na tyle dobry, że kaleczenie go nagłośnieniem, które nie jest w stanie w małym Wydziałowym pomieszczeniu odpowiednio wybrzmieć to moim zdaniem zbrodnia na zespołach, które tworzą coś naprawdę ciekawego, a następnie efekty ich pracy sprowadza się do zgiełku. 



Materia
W Wydziale nie było tłoczno, ale na brak publiczności żaden zespół nie mógł narzekać. Byli nawet tacy, co rozkręcali pogo bez którego chyba żaden metalowy koncert odbyć się nie może. Takim ludziom na pewno nie przeszkadzało brzmienie, jednak osobiście należę do osób, które lubią na koncercie posłuchać muzyki z nieco innej perspektywy, usłyszeć coś więcej niż to, co znalazło się na płytach. Niestety na tym koncercie to się nie udało. Kiedyś pisałem, że Wydział to dobra miejscówa z dobrymi koncertami. Nadal tak uważam, szkoda tylko że coraz więcej w nim trybutów, a coraz mniej koncertów z prawdziwego zdarzenia, co także przekuwa się na podejście do ustawień gałek. Łatwiej bowiem zrobić szum, niż dogadać się z zespołami tak, by wszystko ze sobą współgrało, a dźwięki dawało się od siebie odróżnić. 

Materia
Mesie czy Materii, ani jakiemukolwiek zespołowi, nie powinno odmawiać się dobrej scenicznej prezencji, a te naprawdę ciekawe grupy nie tylko ją mają, ale także o nią zabiegają. Mam nadzieję, że wkrótce zagrają koncerty w ramach którego brzmieniowo zostaną potraktowani dużo lepiej, czego nie tylko sobie, ale każdemu udającemu się na koncert, gorąco życzę. 




Zdjęcia własne. Więcej zdjęć na naszym profilu facebook.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz