Nie tylko ja się na ten koncert naczekałem, ale zapewne większość osób zebranych w pierwszy piątek września roku 2022 w gdańskim Drizzly Grizzly. Szwedzki, a właściwie już międzynarodowy, Soen miał bowiem zagrać w grudniu 2021 roku, ale z powodu wciąż panującej pandemii koronawirusa, występ grupy przeniesiono na połowę września 2022 roku, by następnie przesunąć go na nieco wcześniejszy termin. Jak wypadł jeden z najciekawszych nowych progresywnych zespołów ostatniej dekady i czy warto było czekać na ich występ trochę dłużej?
Soen supportowały dwie różne i trochę stylistycznie nie przystające grupy, a mianowicie Finowie z Oceanhoarse grający heavy metal oraz Francuzi z Lizzard. Ta pierwsza grupa promowała swój debiutancki album „Dead Reckoning” wydany w 20221 roku, a drudzy z kolei również wydany w zeszłym roku krążek „Eroded”, będący ich piątym materiałem studyjnym, a zarazem pierwszym wydanym przez wytwórnię Pelagic Records. Oba zespoły sprawdziłem sobie przed koncertem i muszę przyznać, że nie porwały mnie i nie miałem co do nich żadnych oczekiwań. W przypadku Oceanhoarse nie wiem jak wypadli, bo nie zdążyłem pojawić się w gdańskim Drizzly Grizzly na ich część występu, ale za to zdążyłem na koncert Lizzard. Również w wydaniu na żywo nie przypadli mi specjalnie do gustu, choć muszę przyznać, że ich perkusistka jest naprawdę dobra i robiła Lizzardowi całą robotę.
Nie będę ukrywał, że najbardziej czekałem na Soen i nie zawiodłem się. Nie jestem do końca pewien jak długo trwał ich występ, ale odnoszę wrażenie, że mógł trwać około dwóch godzin, a więc nie co dłużej niż zakładano, że będzie trwał. Panowie zagrali sześć z ośmiu numerów z najnowszej, zeszłorocznej i znakomitej płyty „Imperial” i przetknęli je wyborem utworów z wszystkich swoich dotychczasowych wydawncitw, z pominięciem drugiego krążka zatytułowanego „Tellurian”. Najpierw zabrzmiał „Monarch” i „Deceiver” z „Imperiala”, a następnie zagrali „Lunacy” i Martyrs” z „Lotusa”. Po nich pojawiła się „Savia” z debiutanckiego „Cognitive”, pięknie łącząc się z „Lumerian” z „Imperial”, a potem przeszli do „Convenant” z „Lotus”, ponownie wracając do „Imperial” z której zagrali „Modesty”, znów wracając do „Lotus” z któej wybrzmiał „River”, a następnie kończąc główny set dwiema kompozycjami z „Imperial” - kolejno „Antagonist” i „Illusion”. Na bis panowie zaserwowali dokładkę w postaci trzech utworów: „Lascivarius” z „Lotus”, „Sectarian” z „Lykaia” i zakończyli tytułowym z „Lotus”.
Każdy utwór był wykonany perfekcyjnie i zdecydowanie nie zabrakło emocji i radości licznie zgromadzonej publiczności i samego zespołu. Należy też odnotować, że obecny basista grupy Soen, Oleksij „Zlatoyar” Kobel, pochodzący z Ukrainy podziękował Polakom za wsparcie dla jego narodu kilkoma słowami wypowiedzianymi całkiem czystą polszczyzną, a na zakończenie koncertu wyszedł z ukraińską flagą. Długo wyczekiwany koncert Szwedów, choć akurat to określenie przynależności do tego konkretnego narodu należałoby wziąć obecnie już w cudzysłów, z całą pewnością był wart wyczekiwania i cieszę się, że udało mi się zobaczyć tę grupę w jednym z moich ulubionych gdańskich klubów.
Zdjęcia własne. Kopiowanie bez zgody zabronione. Więcej zdjęć na naszym facebooku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz