poniedziałek, 9 grudnia 2013

Młodość - naiwność? Część II: Młody opiniotwórca


Napisał: Marcin Wójcik

Tekst napisany dla kwartalnika Bliza, ostatecznie odrzucony przez redakcję.

Muzyka zawsze była istotnym elementem życia młodego człowieka. Każde pokolenie ma swoich artystów, którzy przemawiają jego głosem. Młody człowiek to głowa pełna idei i pomysłów. W jego rękach leży przyszłość. Postanowiłem zbadać wpływ muzyki na młodych ludzi, bowiem to oni tworzą jutro dla tej gałęzi sztuki. Młody Twórca i Młody Opiniotwórca – tworzą i wywierają wpływ na młodego słuchacza. Jak muzyka kształtuje ich życie i dzień powszedni?  Jaki wpływ wywiera na ich styl życia, stosunek do rzeczywistości? Jak rzutuje na ich relacje z drugim człowiekiem? Jak widzą muzykę przyszłości? Odpowiedzieli na pytania uporządkowane w pięć głównych aspektów.

MŁODY OPINIOTWÓRCA

Krzysztof „Lupus” Śmiglak – rocznik ‘89, gdynianin. Absolwent filologii polskiej i student kulturoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Dziennikarz muzyczny, blogger, założyciel autorskiego bloga LupusUnleashed, animator.

I. Ogólny związek z muzyką
Krzysztof przyznaje, że muzyka odgrywa istotną rolę w jego życiu. Jest nie tylko katalizatorem pewnych emocji, których stara się unikać lub pozbyć, ale także czynnikiem inspirującym i relaksującym.  Zaczarowanie muzyką nastąpiło gdy był jeszcze dzieckiem. Tata puszczał wówczas jemu i siostrze, King Crimson, Beatlesów, Rolling Stonesów, Gary’ego Moore’a, Quincy Jonesa, ale przede wszystkim  Deep Purple i Led Zeppelin. Szczególne wrażenie wywarł na małym Krzysiu utwór ostatniej grupy – „Kashmir”. Do dziś, gdy go słyszy, przechodzą mu ciarki po plecach. W okresie dojrzewania poznał heavy i power metal, a następnie polskie zespoły, takie jak Coma czy Riverside.  Wówczas zasłuchiwał się również w audycji „Minimax” prowadzonej przez red. Kaczkowskiego w radiowej Trójce. Dzięki niemu poznał wiele nowych dźwięków, twórców i gatunków, po które sięga do dziś. Ponadto ujął go sposób prezentowania muzyki w tejże audycji, a także fantastyczne wywiady i język redaktora prowadzącego. Piotr Kaczkowski stał się dla Krzysztofa wielkim wzorem i inspiracją. W dużej mierze to właśnie jemu zawdzięcza to, że dziś sam zajmuje się dziennikarstwem muzycznym.
Aktualnie słucha bardzo różnorodnej muzyki, w każdej szukając emocji i dźwięków, które go poruszą.

II. Rytm dnia
-Muzyki słucham zasadniczo przez cały dzień, zarówno na wieży w moim pokoju, przesiadując z rodzicami przy wspólnych posiłkach i w drodze na uczelnię. Nie ma ulubionej pory, w której sięga po muzykę. Budzi się przy niej, słucha w podróży, w domu. Czasem robi to do późnych godzin nocnych. - Zdecydowanie humor i stan umysłu ma wpływ na wybór płyty i gatunku w danym momencie. Czasem musi to być coś starego, innym razem muzyka klasyczna, a jeszcze innym - coś ciężkiego. Przyznaje, że nie zna uczucia tęsknoty za muzyką, ale jeśli taka sytuacja miałaby nadejść, to na pewno miałby wielką chęć na odtworzenie utworu, który lubi.

III. Filozofia i styl życia
Ponad połowa muzyki, której słucha Krzysztof, pochodzi z Internetu. Za jego pomocą również wyszukuje muzykę, o której pisze na swoim autorskim blogu – LupusUnleashed. Przez Internet kontaktuje się z twórcami, którzy często zgłaszają się do niego sami z prośbą o tekst. Stanowi więc dla Lupusa nie tylko źródło poszukiwania muzyki, lecz także sfera, w której spełnia się jako dziennikarz. Fizyczne egzemplarze płyt kupuje dość rzadko, ze względu na to, że są drogie. Sporą ich część dostaje jednak od twórców w ramach swojej działalności. Wymienia dobrodziejstwo modnych dziś „streamów” albumów, dzięki którym można zapoznać się z ich treścią przed zakupem. –Nie korzystam z torrentów, bo wstyd przyznać, nie umiem tego robić. – dodaje. Używa natomiast YouTube’a, odwiedza specjalistyczne blogi, bądź serwisy, za pomocą których można odsłuchać i pobrać zarówno nowości, jak i dzieł klasycznych. Na koncerty chodzi dość często, zazwyczaj służbowo. Zaznacza jednak, że wybiera tylko te koncerty, w których naprawdę chce wziąć udział. Dlatego czasem pojawia się na kilku koncertach w ciągu tygodnia, lub upływają całe miesiące bez nawet jednego. Otrzymuje mnóstwo zaproszeń, ale nie zawsze może z nich skorzystać. Zapytany o wpływ muzyki na życiowe decyzje, wyznaje: -Nie wiem czy muzyka wywarła wpływ na to, że poszedłem na filologię polską, a następnie na kulturoznawstwo. To ciężko stwierdzić, ale zapewne jakiś drobny, a zarazem ważny wpływ, mogła mieć. Jestem humanistą, dlatego zdecydowałem studiować to, co leżało w kręgu moich zainteresowań.

IV. Kontakty interpersonalne
Gust muzyczny przy nawiązywaniu kontaktów interpersonalnych, zdaniem Krzysztofa, jest ważny. Jednocześnie zauważa, że każdy z nas może wskazać przykład bliskich relacji dwojga ludzi, mających zupełnie odmienne gusta. Nie jest wstanie określić, ile czasu poświęca na kontakty czysto towarzyskie, bowiem taki charakter może mieć nawet spotkanie redakcyjne, czy wyjście na koncert. Towarzystwo bloggera ma oczywiście podobne zainteresowania. Osoby z jego otoczenia słuchają podobnej muzyki, cenią sobie film i literaturę. Pochodzą z różnych środowisk i są to osoby jak najbardziej otwarte. Sam siebie też uważa za otwartego, ponadto dodaje: -Otwartość na muzyków, zwłaszcza z innych miast czy państw jest istotna, zwłaszcza w trakcie wywiadów czy nawet zwykłych rozmów pomiędzy występami. Całą wypowiedź podsumowuje: -Zawsze staram się wyciągać dłoń i cenię sobie, jeśli ktoś również umie ją wyciągnąć. Z takim podejściem można bowiem zdziałać wiele. Z innym, nieprzychylnym, już nie bardzo.     

V. Subiektywne spojrzenie na muzykę jako gałąź sztuki -Muzyka, według mnie, nie ma już tak ogromnego wpływu na kulturę jak dawniej. Obecnie nie przeżywamy już takich zmian obyczajowych i kulturowych, jak na przełomie lat 60. i 70. oraz 80. i 90. ubiegłego wieku. Muzyka, która wówczas powstawała, miała wpływ na rozwój polityczny, obyczajowy i kulturowy. Dziś, jak twierdzi, obserwuje się raczej zastój w tworzeniu nowej muzyki. Powiela się już to, co zostało odkryte, odświeżając na różne sposoby, jednak bez lawiny wydarzeń i rewolucji, jak zaznacza. Według bloggera nieco inaczej wygląda to w szeroko pojętej muzyce eksperymentalnej, elektroakustycznej. Tutaj widzi nowy kierunek rozwoju muzyki: eteryczne i niedostępne dla przeciętnego słuchacza rejony. Mimo to uważa, że dopóki będzie zapotrzebowanie na rocka i metal, zarówno w klasycznej i nowoczesnej formie, to te gatunki nie umrą i wciąż będą zachwycać. Jako przykład nieśmiertelności muzyki, podaje dzieła Mozarta i Bacha. –Mimo upływu lat wciąż są w naszej świadomości. Na koniec wyznaje: -Jestem spokojny o przyszłość, o to, że dobra muzyka nigdy nie umrze, oraz, że jakakolwiek muzyka nigdy nie umrze. Potrzebujemy jej tak samo, jak ryba wody i tylko koniec świata może to zmienić.  

Część I: Młody Twórca

1 komentarz:

  1. Ciekawy pomysł na tekst. :) motto też bardzo mi się podoba :)
    no i niesamowity zbieg okoliczności: słuchałam własnie "W Tonacji Trójki" Piotra Kaczkowskiego czytając ten tekst :D

    OdpowiedzUsuń