środa, 8 lutego 2012

WNS V: Ghoultown, Skiltron


Nieśmiertelny Clint Eastwood jako Bezimienny
Waleczny Szkot, czyli Mel Gibson jako Braveheart

Wielbicieliom spaghetti westernów, a co za tym idzie Clinta Eastwooda w roli Bezimiennego i kultowego reżysera Sergio Leone, albo groteskowego humoru rodem z filmów Roberta Rodriqeza i Quentina Tarantino – spodoba się Ghoultown prosto z Meksyku.
Z kolei wielbiciele epickiego power metalu z historią w tle, zapewne sięgną po Argentyńczyków… w kiltach. Kilty noszą Szkoci i to oni zwykle grają na dudach, ale grupa Skiltron jest chyba wyjątkiem w tym względzie na skalę światową. Brzmi ciekawie?


1.      Ghoultown

Członkowie grupy Ghoultown

Ghoultown gra nietypową mieszankę stylistyczną łączącą w sobie tradycje horrorpunkowe, psychobilly i country doprawiając całość sosem, będącym hołdem dla spaghetti westernów, a także w jakimś stopniu kinu Tarantina i Rodriqueza.

Zespół powstał w 1999 roku z inicjatywy Lyle’a Steadhama, byłego gitarzysty grupy Solitude Aeturnus. Jeszcze w tym samym roku wydano pierwszą epkę zespołu „Boots of Hell”, a w 2001 roku zrealizowano debiutancką płytę „Tales From the Dead West”. W rok później wydali drugi album „Give’em More Rope”. W 2004 roku z kolei pojawiła się ich pierwsza dwupłytowa koncertówka „Live From Texas”. W 2006 zrealizowali kolejny studyjny album „Bury Them Deep”, a w 2008 „Life After Sundown”. Obecnie zespół przygotowuje do wydania album z niepublikowanymi wcześniej utworami.

Trafiłem nań raczej nieoczekiwanie, bo podczas lektury zbioru opowiadań  „Bajki dla dorosłych, gdzie obok kliku świetnych tekstów, trafiłem na opowiadanie Wojciecha Świdzieniewskiego pod tytułem „Bądź moim krukiem”, którego punktem wyjścia był utwór „Walkin’ Through The Desert (With A Crow)”, a właściwie fragment: A man ain’t meant to be alone/With demons scratching at his soul Człowiek nie powinien być sam, kiedy demony rozszarpują duszę. Ten kapitalny, niezwykle przejmujący utwór można znaleźć na płycie „Bury Them Deep”. Słuchając go trafiłem zaś na jeszcze jeden majstersztyk tego zespołu – absolutnie fantastyczny, rysunkowy teledysk do innego, świetnego utworu, a mianowicie do „Drink With The Living Dead” z płyty „Life After Sundown”. Nie wszystkie utwory na płytach tego zespołu trzymają ten sam poziom, ale w ramach ciekawostki warto ją poznać, a nuż się ktoś zagłębi w twórczość martwych Teksańczyków.





2.      Skiltron

Szkoci z Argentyny (skład przed rokiem 2011)

Szkoci z Argentyny grają melodyjny, epicki power metal z dużą ilością folkowych zagrywek tworzonych na dudach i innych instrumentach ludowych W tekstach poruszają tematykę powiązaną głównie z historią Szkocji i wojny o niepodległość. Nawet nazwa zespołu wzięła się od słowa „schiltrom” oznaczającego formację wojskową używaną podczas pierwszej wojny o niepodległość Szkocji. Formacja ta zwyciężyła podczas bitwy o Bannockburn dokonując licznych działań ofensywnych. Z kolei podczas bitwy o Falkirk szesnaście lat wcześniej ta sama formacja stosowała metody defensywne.

Grupa sięga początkami do 1997 roku, kiedy to Emilio Souto i Matias Pena stworzyli grupę Century, która w 2001 roku została rozwiązana, a następnie reaktywowana jako Skiltron w 2004 roku. Zrealizowali trzy albumy długogrające – „The Clans Have United” w 2006 roku, „Beheading The Liars” w 2008 oraz „The Highland Way” w 2010. W 2011 roku doszło do rozłamu w szeregach zespołu w wyniku którego odszedł dotychczasowy wokalista Diego Valdez, a także kilku innych muzyków. Obecnie, już z nowym składem Emilio i Matias nagrywają materiał na czwarty album, który ma ukazać się jeszcze w tym roku.

Przekopując internet zdarza się znaleźć rzeczy niezwykłe, a przynajmniej co najmniej intrygujące. Oprócz tematyki, wykorzystania dud i trzeba przyznać egzotycznego miejsca pochodzenia nie ma w tym graniu niczego, absolutnie niczego odkrywczego. Słucha się tego grania bardzo przyjemnie, a przy okazji można w sobie w pamięci odświeżyć wybitny film Mela Gibsona „Braveheart” z 1992 roku.    


(Przytoczony fragment utworu Ghoultown w tłumaczeniu własnym)

3 komentarze:

  1. Ghoultown bardzo lubię, nawet udało mi się trafić na ich koncert :-)
    Pamiętaj, że jest też power metalowa formacja, która sięgnęła do westernowych klimatów - mam na myśli Dezperadoz, którzy na albumie "The Legend and the Truth" przedstawili historię Wyatta Earpa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj przykład kawałka Dezperadoz - do tego okraszony fragmentami filmu "Sukiyaki Western Django":
    http://www.youtube.com/watch?v=h6ZMYRVpGmg

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że wczesniej tego rysunkowego klipu nie widziałam, przydałby mi się. ;) bardzo fajny. :)

    OdpowiedzUsuń