W minionym przedostatnim tygodniu tegorocznego marca, nie miałem zbytnio nastroju na długie teksty i właściwie nic się nie działo. Do tego pisałem dalej marcowy suplement Wilka Kulturalnego, który zgadnijcie... nadal nie jest ukończony więc jeśli nie pojawi się jeszcze w tym tygodniu, to najwyżej w kwietniu będą dwa numery, zakładając że uda mi się też tak zwanym rzutem na taśmę zrobić numer kwietniowy. Tak czasami zwyczajnie bywa. Zamiast tego pojawiły się wieści o nadchodzącym boksie Black Sabbath z erą Tony'ego Martina, ponieważ uznałem, że skoro w WK pisałem o jego erze i również o takowym wydawnictwie już wówczas wspominałem, to warto takim newsem także na blogu się podzielić w ramach swoistego uzupełnienia tematu. Osobiście bardzo tego bosku wypatruję i mam nadzieję, że uda mi się go w jakiejś formie również zrecenzować. Ponadto zacząłem nowy minicykl, w którym będę prezentował odkrycia, o których nie chcę pisać od razu pełnego tekstu, czy nawet jako takiej recenzji, ale warto o nich wspomnieć. Zakładając, że są to zespoły, które właśnie wydają coś nowego, nie wykluczam także w najbliższej przyszłości dłuższych tekstów o albumach tychże. Więcej na ten temat wyjaśniam w pierwszym wpisie z cyklu, który w pierwszej kolejności zawsze będzie pojawiał się na naszym fb oraz iksie.
22.03.2024 Wieści: W końcu nadchodzi box Black Sabbath z erą Tony'ego Martina (tutaj)
23.03.2024 Nowe nieznane, warte uwagi #1: Imminence/Lightworker
Zdarza się, że youtube podpowiada naprawdę ciekawe zespoły, które są warte uwagi, a raczej nie są one szeroko kojarzone. Postanowiłem, że co jakiś czas będę o takich grupach pisał - niekoniecznie całościowo, choć zważywszy na fakt, że wiele z nich właśnie wydało lub niedługo wyda nowe albumy, istnieje szansa, że jeszcze do nich wrócę. W krótszej formie będę przybliżał takie małe, ale ciekawe odkrycia, nie tylko z youtube'a. Przed Wami minicykl Nowe nieznane, warte uwagi.
Pierwszą taką grupą jest szwedzki Imminence wydawany przez Arising Empire w skład której wchodzą wokalista i skrzypek Eddie Berg, gitarzyści Harald Barrett i Alex Arnoldsson, perkusista Peter Hanström oraz basista Christian Höijer. Powstała w 2009 roku w Trelleborg Na swoim koncie mają trzy epki i cztery albumy studyjne długogrające - debiutancki "I" z 2014 (wydany przez We Are Triumphant Records), "This Is Goodbye" z 2017 roku, "Turn the Light On" z 2019 roku (który dostał także pełną wersję akustyczną w 2020 roku) i "Heaven In Hiding" z 2021 roku. Panowie stawiają na ciekawą mieszankę progresywnego metalcore'u z modern metalem, alternatywą i elementami orientalnymi. Jest to mieszanka odważna, zaskakująco świeża i intrygująca, a także dość niespotykana. Jak się jednak często okazuje - Skandynawowie nie zawodzą. 3 marca tego roku pojawiła się wersja deluxe ich ostatniego albumu z bonusowymi wersjami akustycznymi i wykonaniami na żywo w studiu. Ich piąty album pełnometrażowy zatytułowany "The Black" ma mieć swoją premierę 12 kwietnia.
Druga grupa, którą przedstawię w tej odsłonie tego minicyklu, nazywa się Lighworker i wbrew swojej nazwie nie prezentuje łagodnego grania, a wręcz przeciwnie. Grupa pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, z San Francisco i co zaskakujące, jak na preferowany gatunek, jest triem. W jej skład wchodzi wokalista Joe Calderon, gitarzysta Grayson Hurd oraz perkusista Ryan Johnson. Na swoim koncie mają epkę "Resilience" z 2017 roku i debiutancki długograj "Fury By Failure" z 2020 roku. 19 kwietnia tego roku ma ukazać się ich drugi album studyjny zatytułowany "How the Beatiful Decay". Panowie również stawiają na nietuzinkową, dość ekstremalną mieszankę nowoczesnego, progresywnego metalu i w swoim przypadku post-hardcore'a. Ponownie brzmi to świeżo, intrygująco i bardzo wciągająco.
Następny tydzień: 25 - 31.03.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz