Nie jestem znawcą jazzu, a szczególnie jeśli mowa o polskiej odmianie tego gatunku. Nie oznacza to jednak, że jazzu nie słucham. Pewnym zaskoczeniem może być jednak fakt, że Maciej Gołyźniak, dotychczas znany jako perkusista grup pop rockowych czy progresywnych żeby wymienić między innymi zespół Moniki Brodki, Sorry Boys czy Lion Shepherd, swoją solową płytę wydaje pod szyldem cenionej na całym świecie serii wydawniczej Polish Jazz, bo wbrew pozorom nie jest to album całkowicie jazzowy, choć zdecydowanie obracający się wokół niego i korzystający z historii i różnych stylistyk wpisanych w jazz. Rozpatrywać, moim zdaniem, należy ten album jako przede wszystkim wyjątkową muzyczną podróż, która szczególnie teraz jesienią nabiera właściwych barw i smaków - sprawdźmy dlaczego...