W tym roku to już chyba tradycja. Kolejny pełny numer, tym razem już dziewiętnasty, a dwudziesty siódmy w ogóle i do tego kwietniowy, tak naprawdę staje się majowym, bo pojawia się pod koniec miesiąca. Majowy oczywiście będzie, choć i tym razem będzie to numer suplementarny, czyli krótszy, który pewnie też pojawi się pod koniec miesiąca, chyba że uda mi się go zrobić do połowy maja. Pogoda wyjątkowo w tegorocznym kwietniu nie rozpieszcza, dosłownie szalejąc między latem, a zimą, ale nie pamiętam żeby kiedykolwiek było tak radykalnie jak w tym. O czym zaś przeczytacie tym razem? Nie powinno być zaskoczenia, choć są niespodzianki!