piątek, 30 sierpnia 2013

Havok - Unnatural Selection (2013)


Nie wiem jak wygląda konstrukcja cepa, na pewno nie jestem specjalistą od takich sprzętów. Podobno jest bardzo prosta, tak przynajmniej mówią. Prosta jest też budowa współczesnego (zagranicznego) thrash metalu, który wykorzystując techniki współczesnej technologii nagrywania brzmi nie tylko świeżo, ale również jak wyjęty z lat 80. Z różnym jednak skutkiem. Havok jest jednym z tych przypadków, kiedy skutek jest wyśmienity i niesamowity. W gatunek, w którym zagrano już chyba wszystko wstępuje nowe życie, które niczym tornado porywa za sobą wszystko...

czwartek, 29 sierpnia 2013

RXIX: "Co mnie kręci, co mnie podnieca", czyli 10 muzycznych łakoci według Lupusa Część II

W wehikule  czasu, w którym wraca się do ulubionych płyt lub ukochanych utworów jest inaczej niż przy odkrywaniu muzycznych "staroci" nieznanych nam wcześniej. 
Każdy z nas ma swoje ulubione zespoły i ukochane płyty. Pośród wielu wspaniałych kompozycji zawartych na albumach tych grup są utwory, których jednak słucha się częściej niż inne, a nawet takie, które kradną cały album tylko dla siebie.  Utwory wielkie i wspaniałe, a przy tym ponadczasowe. 

W dziewiętnastej "Retrospekcji" przedstawię kolejną partię "łakoci", tym razem tylko trzy pozycje, od numeru piątego do trzeciego. Podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony wybór był trudny, a wśród nich znalazły się tylko niektóre utwory, bo z całą pewnością mógłbym wskazać takich perełek więcej. Wsiadamy do naszego DeLoreana i zaczynamy:

wtorek, 27 sierpnia 2013

Revival 5: Orchid, Brutus

Autumn is coming...
Nieuchronnie, ale stanowczymi i bezlitośnie wręcz zauważalnymi krokami zbliża się jesień, a wraz z nią pora na coraz liczniejsze sabaty czarownic czy mocniej z jesienią kojarzone granie. Naturalnie, jeszcze trochę, ale uznałem, że czas najwyższy, by w piątej części cyklu "Revival", napisać o dwóch tegorocznych płytach, które są mocno zakorzenione w dawnych brzmieniach i bliskie są jesiennej depresji i melancholii, która zdaje się już teraz, niemal pukać w drzwi. Orchid i Brutus to grupy, które kontynuują odświeżanie rejonów około Black Sabbathowych i patentów wyjętych z lat 70. Ta pierwsza skupia się na tych ciemniejszych, brudniejszych i mroczniejszych dźwiękach, a druga na tych bluesujących, łagodniejszych i magicznych...

niedziela, 25 sierpnia 2013

Driller - All Shall Burn (2013)


Nie da się ukryć, że chłopaków z Drillera nie sposób nie lubić. Na koncertach skutecznie zarażają entuzjazmem i dobrą zabawą, są idealni do rozkręcenia towarzystwa i udanej imprezy. Owszem, trochę trwało za nim się do nich przekonałem. Jednakże z najnowszym studyjnym albumem chłopaków już nie jest tak różowo: przy pierwszym odsłuchu odrzuca, sprawia wrażenie nierównego, ale przy kolejnych wkręca się mocno i nie chce wykręcić...

piątek, 23 sierpnia 2013

RXVIII: "Co mnie kręci, co mnie podnieca", czyli 10 muzycznych łakoci według Lupusa Część I

W wehikule  czasu, w którym wraca się do ulubionych płyt lub ukochanych utworów jest inaczej niż przy odkrywaniu muzycznych "staroci" nieznanych nam wcześniej.
Każdy z nas ma swoje ulubione zespoły i ukochane płyty. Pośród wielu wspaniałych kompozycji zawartych na albumach tych grup są utwory, których jednak słucha się częściej niż inne, a nawet takie, które kradną cały album tylko dla siebie. Utwory wielkie i wspaniałe, a przy tym ponadczasowe. W osiemnastej "Retrospekcji" nie będzie o żadnej konkretnej płycie, a o "łakociach": moich najukochańszych utworach, których naturalnie nie znać nie wypada, za które dałbym się posiekać, które wprawiają mnie w doskonały humor lub z którymi wiążę szczególne wspomnienia, lub które kocham za ich niesamowite wewnętrzne piękno i swoistą muzyczną plastyczność. Nie mam wątpliwości, że takich utworów znalazłbym znacznie więcej, ale ograniczę się do dziesięciu, przez co wiele pięknych utworów pominę. Warto też dodać, że większość z nich to także utwory otwierające poszczególne płyty...

środa, 21 sierpnia 2013

RXVII: Winter Rose - Winter Rose (1989)


James LaBrie, wokalista Dream Theater za nim dołączył do najbardziej znanego i najlepszego reprezentanta metalu progresywnego, zaczynał w glam metalowej grupie Winter Rose. Po tym zespole został tylko jeden studyjny album. Dziś się o nim pamiętają chyba już wyłącznie wielbiciele głosu LaBriego, a i tego nie byłbym wcale taki pewien...

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Powerwolf - Preachers of the Night (2013)


Hymny na moją cześć. W taki żartobliwy sposób pomyślało mi się, gdy usłyszałem kilku numerów z ich wcześniejszych płyt, zachęcony sięgnąłem po całe albumy. Najnowszego nie wypatrywałem, ale gdy tylko się pojawił, sięgnąłem także i po ten krążek. Dziś, gdy power metal zjada swój własny ogon i coraz ciężej znaleźć w nim coś, naprawdę interesującego, niemiecki Powerwolf wyróżnia się świeżym spojrzeniem, pomysłem na swoje granie i traktowaniem z przymrużeniem oka zarówno okultyzmu, religii chrześcijańskiej, jak i klimatu niczym z baśni braci Grimm. Najnowszy, choć słabszy od poprzedników, zdecydowanie jest jedną z lepszych tegorocznych propozycji w swoim gatunku.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Polisz Jor Inglisz #8


 
Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku. - powiedział po polsku wybitny reżyser Andrzej Wajda podczas odbierania Oscara za całokształt twórczości w 2000 roku. Te słowa najlepiej oddają myśl przewodnią cyklu kilku felietonów, które poświęcimy braku i zaniku języka polskiego w polskiej muzyce oraz o powszechnej dominacji języka angielskiego. Wielokrotnie z Marcinem Wójcikiem w ostatnim czasie podkreślaliśmy, że mamy tego powyżej uszu, że coś nam umyka. Chcemy zwrócić uwagę na poważny problem, skłonić do refleksji i zaprosić do polemiki. 

W ósmej odsłonie cyklu wypowie się Miłosz Anioł, znany ze słupskiego projektu muzycznego Psylocybia, a któremu mamy przyjemność patronować...

piątek, 16 sierpnia 2013

RXVI: Budgie - Bandolier (1975)


Napisał: Marcin Wójcik

„Wszyscy muzycy to wojownicy” – jak głosi tytuł utworu Wojciecha Waglewskiego. Muzycy Budgie również – o czym dowodzi album „Bandolier” z 1975 roku.
Zastanawiałem się nad tym, który album walijskiego trio opisać tym razem. Faktem jest,  że powinienem wreszcie opisać album debiutancki z roku 1971. Jednak ten, zostawię na koniec. Był już mój ulubiony „Never Turn Back On A Friend”, a także „In For The Kill”. Pominąłem jednak „Squawk” (1972), by sięgnąć właśnie po „Bandoliera”. Myślę, że jest to album ciekawszy od „Squawk” czy nawet debiutanckiego. Moim zdaniem stanowi pewnego rodzaju kamień milowy w twórczości grupy.

środa, 14 sierpnia 2013

James LaBrie - Impermanent Resonance (2013)

Już we wrześniu dwunasty album Dream Theater, tymczasem 29 lipca ukazał się piąty solowy, a trzeci nagrany pod własnym nazwiskiem, album Jamesa LaBrie. Najnowszy krążek nie przynosi żadnej rewolucji i wcale jej nie oczekiwałem. Spodziewałem się solidnego albumu,  na miarę bardzo przeze mnie lubianego "Elements of Persuasion" z 2005 i "Static Impulse" z 2010, do którego, żeby się przekonać potrzebowałem nieco dłuższego czasu. A jaki jest najnowszy album? Z obu wzięto to, co było na nich najlepsze i otrzymano: album, który po prostu się wciąga i nie ma dosyć...

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

W Cztery Uszy 2: Modern Lies - Mimo wszystko EP (2013)


Druga część cyklu "W Cztery Uszy" została nagrana już na początku maja, ale trochę przeleżała na swój moment. Ten moment nadszedł. W tej odsłonie, razem z redaktorem Wójcikiem rozmawiamy o Modern Lies i ich debiutanckiej płytce. O sobie piszą, że są "drugoplanowym rockiem indyjskim z Krakowa", niedawno wrócili z tegorocznego Węgorzewa, a cztery utwory, które nagrali na swój krótki debiutancki materiał są po polsku. Może są kapelą drugoplanową, ale mamy nadzieję, że to się zmieni, bowiem w naszym odczuciu są zdecydowanie pierwszorzędni.

sobota, 10 sierpnia 2013

Forteca - Kto dziś upomni się o pamięć? (2013)


W czerwcu tego roku pojawił się pierwszy oficjalny album studyjny historyczno-patriotycznej grupy Forteca. My także bowiem mamy zespoły pokroju szwedzkiego Sabatonu czy węgierskiej Kárpátii. Forteca, obok Horytnicy, jest jednym z takich właśnie zespołów i oba zasługują na uwagę. Jak Forteca "upomina się o pamięć" swoim najnowszym albumem?

czwartek, 8 sierpnia 2013

Archangelica: Kobieta w pozycji embrionalnej - wywiad



Zespół Archangelica


Niedawno, podobnie jak w przypadku Buenos Agres drogą mailową, miałem okazję rozmawiać z Maciejem Engelem, gitarzystą warszawskiej Archangeliki, której debiutancką płytę "Like A Drug" opisałem w szóstej odsłonie cyklu "Progresywnie Mi". Z Maciejem Engelem rozmawiam nie tylko o ich pierwszym albumie, ale także inspiracjach i planach zespołu na najbliższy czas...

wtorek, 6 sierpnia 2013

Progresywnie Mi VII: Kingcrow, Odd Dimension

Idealna metafora progresywności roku trzeszczącego...
Trzeszczący jest niezwykle obfity w płyty spod znaku progresywnego grania, a wybrać te najciekawsze jeszcze trudniej. Jak wiadomo to jeszcze nie koniec nowych wydawnictw tego typu, gdyż na nowe Dream Theater trzeba poczekać jeszcze do połowy września. Tymczasem w siódmej odsłonie cyklu "Progresywnie Mi" przyjrzymy się dwóm tegorocznym albumom z Włoch. Pierwszy z nich, to piąty już album grupy Kingcrow, zatytułowany "In Crescendo", a drugi to następca debiutanckiego "Symmetrical" grupy Odd Dimension, czyli "The Last Embrace to Humanity".

niedziela, 4 sierpnia 2013

Buenos Agres: Cały czas czekamy na propozycje - wywiad

Buenos Agres pozdrawia redakcję i czytelników bloga LupusUnleashed...

Na początku maja opisałem debiutancką epkę pochodzącego z Bielska Białej zespołu Buenos Agres. Ostatnio, bo zaledwie parę dni temu miałem z kolei okazję przeprowadzić krótki wywiad z grupą, który odbył się drogą internetową. W wywiadzie opowiadają o intrygującej okładce pierwszej epki, o swoich inspiracjach i właśnie nagrywanym drugim wydawnictwie studyjnym...

sobota, 3 sierpnia 2013

1926 - Bury the Ghost EP (2013)


Napisał: Marcin Wójcik

Gdyńska, eksperymentalna formacja z pogranicza noise’u i shoegaze 1926 drugiego sierpnia zaprezentowała swój nowy materiał wydany w formie dwóch EP-ek. Jedna z nich trafiła w moje ręce: „Bury The Ghost”, czyli po polsku „Pochowaj Ducha”. Przyznam, że już sam tytuł brzmi niezwykle intrygująco…

1926 - Orphans EP (2013)


Od debiutanckiego albumu gdyńskiej grupy 1926 minęło zaledwie osiem miesięcy. Tymczasem drugiego sierpnia swoją premierę miały dwa kolejne wydawnictwa tej niezwykłej formacji. Miała być płyta pełnometrażowa, ale zamiast niej powstały dwie epki o czasie trwania zbliżonym do debiutu: w obu przypadkach nieco ponad pół godziny grania. I to nie byle jakiego. Marcinowi przypadła bardziej do gustu "Bury the Ghost", ja zajmę się "Orphans", którą miksował Michał "Goran" Miegoń...

czwartek, 1 sierpnia 2013

Manntra - Horizont (2012)


Zapomnijcie o Rammstein. Ten niemiecki zespół skończył się na "Kill'em all"... o przepraszam, to nie ich płyta: (moim zdaniem) skończył się  na "Mutter". Zwróćmy nasze oczy i uszy bardziej na południe Europy, ponownie na Chorwację. Byliśmy tu przy okazji She Loves Pablo i Muscle Tribe of Danger and Excellence. Oto kolejny niezwykły zespół z tego pięknego kraju. Manntra gra specyficzną mieszankę rocka z elementami folka i muzyki industrialnej spod znaku The Prodigy i Rammsteina. Tak właśnie, dobrze czytacie. Mało tego, miejscami jako żywo przypominają naszego rodzimego... Huntera!